Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z PROFILU

MARIAN STRUŚ
Żonaty. Troje dzieci: córka Ewa (22 lata - studentka), synowie: Piotr (26 lat - student) i Bartek (17 lat, uczeń Liceum Ogólnokszt.). W życiu kieruje się zasadą: Jeśli się wierzy w to co się robi, trzeba wytrwać wbrew przeszkodom.
Żonaty. Troje dzieci: córka Ewa (22 lata - studentka), synowie: Piotr (26 lat - student) i Bartek (17 lat, uczeń Liceum Ogólnokszt.). W życiu kieruje się zasadą: Jeśli się wierzy w to co się robi, trzeba wytrwać wbrew przeszkodom. MARIAN STRUŚ

- Czy ma pan coś do ukrycia ?

- Owszem. Talenty.

- Czy wystąpiłby pan w reality show?

- Bez problemów. Ale nie widzę takiej potrzeby.

- Jaką cechą charakteru chciałby się pan pochwalić?

- Otwartością na drugiego człowieka. Moi partnerzy w interesach bardzo ją we mnie cenią twierdząc, że jest ona rzadkością. Zwłaszcza w kręgach zbliżonych do stolicy.

- Największa pana wada?

- Spontaniczność i pobudliwość. Choć w konkretnych sytuacjach raz jest to wada, innym razem zaleta.

- Nie lubi pan...

- Chamstwa, wulgarności i ciepłego piwa.

- Uwielbia pan...

- Pracować, śpiewać, muzykować, jeździć konno i pić kawę w ciszy i spokoju.

- Z czego ostatnio pan się śmiał?

- Z dowcipów opowiadanych przez mego syna.

- Czy potrafi pan wybaczać błędy?

- Owszem, gdyż każdy je popełnia. Wybaczając, pozyskuję przyjaciół.

- Jakich błędów pan nie wybacza?

- Wszystkie wybaczam, choć niektóre pamiętam.

- Czy policzył pan swoich wrogów?

- Nie liczę, optymistycznie sądząc, że może ich nie mam.

- Co wzbudza w panu lęk?

- Świadomość, że podczas konnych wypraw, może ponieść mnie koń.

- Pana ideał kobiety...

- Miła, spokojna, kobieca i opiekuńcza. Taka, która potrafi stworzyć nastrój pogody i wyciszenia.

- Kiedy pan kłamie?

- Zazwyczaj mówię prawdę. A kłamię wyłącznie wtedy, gdy trzeba załagodzić sytuację, bądź gdy nie chcę komuś sprawić przykrości.

- O czym pan marzy?

- Aby dzieło pn. "Talens Polska", które tworzę, miało godnych następców i zawsze dobrze służyło lokalnej społeczności.

- Gdyby pan musiał zmienić zawód, to na jaki?

- Mógłbym być od zaraz: nauczycielem akademickiem, hodowcą koni rasowych, organistą na etacie (teraz też jestem, ale bez etatu), bądź liderem zespołu folkowego.

- Kogo chciałby pan zwymyślać i za co?

- Władze miasta Leska za brak wsparcia rodzimej przedsiębiorczości.

- A kogo chciałby pan poznać i się zaprzyjaźnić?

- Tadeusza Woźniaka, bo "...lubię śpiewać, lubię tańczyć, lubię zapach pomarańczy..."

- Co by pan zrobił, gdyby dostał milionowy spadek?

- Większość pieniędzy zainwestowałbym w rozwój firmy, za resztę stworzyłbym wioskę artystyczną z galerią malarstwa polskiego i domem pracy twórczej dla wielkich artystów malarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24