Z Przemyśla dotarli z pomocą humanitarną do szpitala we Lwowie. Jednego z największych na Ukrainie [ZDJĘCIA]

Konwój z Przemyśla dotarł w niedzielę do Wieloprofilowego Szpitala Klinicznego Intensywnej Terapii i Nagłej Pomocy Medycznej we Lwowie. To jedna z największych, o ile nie największa placówka medyczna na Ukrainie. Ma aż 3200 łóżek dla chorych i różne oddziały. Wyjazdowi szefowała posłanka Małgorzata Gosiewska (Prawo i Sprawiedliwość), wicemarszałek Sejmu. W ekipie był m.in. Grzegorz Lewandowski z Przemyśla, który w tym mieście koordynuje akcję pomocy, w tym wsparcie dla Ukrainy napływające do tego miasta z innych państw.

- Ta pomoc wynika z apelu dwóch dziennikarzy. Marcina Mellera związanego z TVN i Jacka Wrony z TVP, o pomoc. Do nas trafia wsparcie z różnych miast w Polsce i zagranicy. Z Niemiec, Włoch, ale również np. z Kanady. Dyrektorem wojennym szpitala we Lwowie jest prof. Andrzej Tokarski, mój krewny od strony mamy. Na bieżąco wiem, jakie są potrzeby tego szpitala. Dzięki temu można lepiej zorganizować pomoc - wyjaśnia pan Grzegorz.

Z Przemyśla wyjechali w niedzielę, skierowali się na przejście graniczne w Krościenku. Byli eskortowani przez ratowników bieszczadzkiego Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dzięki temu, ale również odpowiednim dokumentom, byli w stanie szybciej dotrzeć do Lwowa. Wielką rolę w sprawnym transporcie odegrała wicemarszałek Małgorzata Gosiewska.

- Zawieźliśmy różne leki, m.in. syropy dla dzieci, bo jest tam duży oddział pediatrii. Jest duże zapotrzebowanie na leki w ampułkach. Niestety, ich nie można swobodnie kupić w aptekach. Dostarczyliśmy sporo materiałów opatrunkowych, bandaży - mówi pan Grzegorz. Jak dodaje, część pomocy medycznej, której akurat jest w nadmiarze we lwowskiej placówce, trafia do szpitali we wschodniej Ukrainie, obecne frontowych.

- Wielkie podziękowania dla darczyńców. Także dla Włodka Koszyka, który użycza nam pomieszczeń magazynowych oraz samochodów do transportu - mówi pan Grzegorz.

Zapewnia, że nie była to jednorazowa akcja, przygotowywane są już następne.

- Każdy pomaga. Jedni przyjmują u siebie uchodźców, inni pomagają im na granicy. Jeszcze inni angażują się w bezpośrednie wsparcie dla walczących. My przede wszystkim zaopatrujemy w niezbędną pomoc medyczną ukraińskie szpitale. Zachęcam do współpracy - twierdzi wicemarszałek Gosiewska.