Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z rajdu do szpitala

Marek Jakubowicz, Piotr Rykała, Alina Bosak
RZESZÓW. Miało być bezpiecznie. Ale plany organizatorów wzięły w łeb. Trzy osoby kibicujące zmaganiom 11. Rajdu Rzeszowskiego trafiły do szpitala. Dwie z nich wciąż przebywają pod opieką lekarzy.

Do wypadku doszło sobotę na odcinku specjalnym Malawa - Kielnarowa. Na siódmym kilometrze przed Matysówką Zbigniew Gabryś i Bartłomiej Boba, jadący na mitsubischi lancerze evo VI, wypadli z trasy. Samochód uderzył w znak drogowy. Siła uderzenia wyrwała betonowy słupek, który odbił się w stronę stojących widzów. Trzy osoby odniosły obrażenia.
[obrazek2] - Na jednym z uskoków samochód wyrzuciło na piasek. Stojący w pobliżu znak w ułamku sekundy poleciał w naszą stronę - relacjonuje pan Waldemar Szczypek, którego odwiedziliśmy wczoraj w szpitalu.
(fot. KRZYSZTOF ŁOKAJ)Najbardziej poszkodowany został 37-letni mieszkaniec Palikówki, czuwający nad bezpieczeństwem przejazdu. W stanie ciężkim przewieziono go na Oddzial Neurochirurgii Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. Lekarze stwierdzili poważny uraz głowy.

- Przez całą dobę nie wiedzieliśmy, czy przeżyje, na szczęście dzisiaj zaczął odzyskiwać przytomność - powiedziała wczoraj "Nowinom" żona pana Mariusza.

- Stan jest stabilny - potwierdził wczoraj dyżurny neurochirurg w szpitalu. - Ale pacjent pozostaje na obserwacji.

Sympatyk sportów samochodowych, który doznał najlżejszych obrażeń ręki, jeszcze tego samego dnia został wypisany do domu. Drugi miał mniej szczęścia, trafił do szpitala z otwartym złamaniem uda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24