Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabił cegłówką ciężarną szwagierkę? Wkrótce zapadnie wyrok w sprawie zabójstwa 25-latki z Dębicy

Anna Janik
Prokurator chce dla Grzegorza G. dożywocia, czyli najwyższej przewidzianej w kodeksie kary za zabójstwo.
Prokurator chce dla Grzegorza G. dożywocia, czyli najwyższej przewidzianej w kodeksie kary za zabójstwo. Archwium
W Sądzie Okręgowym w Rzeszowie zakończyło się postępowanie dowodowe w sprawie Grzegorza G., oskarżonego o zabójstwo ciężarnej szwagierki - 25-letniej Jolanty Ś. z Dębicy.

Ten rodzinny dramat rozegrał się w połowie 2017 r. Zaginięcie 25-latki z Dębicy zgłosiła w sierpniu jej matka. Niepokoiła się, bo młoda kobieta była w zaawansowanej ciąży i w lipcu miała wyznaczony termin porodu. Tymczasem nie dawała znaku życia.

Niestety, w toku prowadzonego śledztwa okazało się, że w czasie, kiedy szukała jej rodzina i policja, dziewczyna już dawno nie żyła. Prokuratura ustaliła, że zginęła w maju, prawdopodobnie z rąk 31-letniego ojca jej nienarodzonego dziecka, pochodzącego z okolic Dębicy, prywatnie męża jej własnej siostry.

Dziewczyna nie mieszkała z rodziną, ale wynajmowała mieszkanie, dlatego informacja o jej zaginięciu tak późno dotarła do policji. Pierwszy przełomowy moment w tej sprawie, po którym policja zaczęła podejrzewać, że za zniknięciem dziewczyny stoi osoba trzecia, miał miejsce w sierpniu. Wtedy to matka zaginionej dostała z jej numeru telefonu SMS-a, w którym córka rzekomo przyznała, że dziecko urodziła i sprzedała, ale sama czuje się dobrze i nie chce, by jej szukano.

WIĘCEJ:

W dodatku po zaginięciu 25-latki ktoś wybierał pieniądze z jej konta, sprzedał jej samochód, ale mimo tych sygnałów przełom w sprawie nastąpił dopiero wtedy, kiedy siostra zaginionej, czyli żona domniemanego sprawcy, zgłosiła zaginięcie męża. W dodatku kilka dni wcześniej jego pracodawca, czyli szef jednej z dębickich firm ze sprzętem elektronicznym, zgłosił kradzież mienia na, bagatela, pół miliona zł. Wtedy policja uznała, że te dwie sprawy może łączyć właśnie osoba Grzegorza G. Dzięki zasadzce udało się go zatrzymać zanim zdążył uciec z kraju. Zniknięcie miało być częścią skrupulatnie przygotowanego planu związanego z zabójstwem.

Prokurator: 25-latka z Dębicy zginęła, bo zaszła w ciążę ze szwagrem

Do tego czynu mężczyzna się nie przyznał, mówił tylko o nieszczęśliwym wypadku, tłumacząc, że pokłócił się ze swoją partnerką, a ta spadła z nasypu kolejowego. Nie potwierdziły tego jednak obrażenia, jakie śledczy odkryli na ciele 25-latki. Ustalono, że kobieta zginęła na skutek kilkukrotnych ciosów cegłówką w głowę, rany kłutej szyi i zachłyśnięcia się krwią. Ciało 25-latki policjanci znaleźli w lesie w okolicy Ropczyc na głębokości 0,5 metra, gdzie miał je ukryć oskarżony.

Prokurator chce dla mężczyzny dożywocia, czyli najwyższej przewidzianej w kodeksie kary za zabójstwo. Sąd swój wyrok ogłosi za dwa tygodnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24