Zabiorą policjantów

Kosztem Tarnobrzega mają zostać wzmocnione komendy w Mielcu, Stalowej Woli i Jarosławiu. Oznaczałoby to powiększenie kłopotów kadrowych tarnobrzeskiej policji. Z przysługującej jej 220 stanowisk w tej chwili już 20 jest nieobsadzonych.
Formalnie w Gorzycach jest zatrudnionych 15 funkcjonariuszy. Jednak ośmiu z nich zawieszono jako podejrzanych o fałszowanie dokumentacji dotyczącej zabójstwa gorzyckiego policjanta. - Do czasu zakończenia śledztwa nie można ich zwolnić i zatrudnić nowych - twierdzi Zbigniew Matys, komendant miejski policji w Tarnobrzegu.
Od niedawna gorzycki komisariat nie jest już placówką pełniącą całodobowy dyżur. - Fakt, że komisariat czynny jest tylko w dzień powoduje poczucia zagrożenia miejscowej społeczności - stwierdza powiatowy radny Wiesław Barnaś. Również czytelnicy w telefonach do "nowin" alarmują, że po zapadnięciu zmroku po osiedlu grasują wyrostki zachowujące się agresywnie w stosunku do przechodniów, rozbijające samochody.
W opinii komendanta Matysa Gorzyce nie są miejscowością, gdzie chuligaństwo i przestępczość stanowią zbyt duże zagrożenie: - Przecież w razie konieczności za pośrednictwem telefonu 997 można wezwać radiowóz z Tarnobrzega.
Zbigniewa Matysa niepokoi nie tylko prawdopodobieństwo redukcji etatów, ale także za mały budżet. W połowie roku mogą się skończyć pieniądze na paliwo, fundusze do opłacenia ekspertyz.