Dochodzenie rzeszowskiej prokuratury w sprawie zabójstwa w bloku przy ul. Krakowskiej jest już prawie zakończone.
- Jeśli powołani biegli psychiatrzy sądowi nie stwierdzą, że mężczyzna powinien jeszcze trafić pod obserwację, sprawa ma szansę zakończyć się jeszcze w tym roku
- przekazał "Nowinom" prokurator Wojciech Przybyło, szef Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszowa.
36-letni mężczyzna przyznał się do zabójstwa ojca
Jeśli chodzi o motyw, którym kierował się 36-latek, nadal jest on nieznany. Wiemy jedynie, że mężczyzna przyznał się do zabójstwa i złożył przed prokuratorem obszerne wyjaśnienia. Prokurator Przybyło na razie nie chce ujawniać treści zeznań mężczyzny.
- Jak za miesiąc przedstawię akt oskarżenia, będę miał w tej sprawie więcej do powiedzenia - tłumaczył prokurator Wojciech Przybyło.
Przypomnijmy, że Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie postawiła zarzut zabójstwa 36-letniemu mężczyźnie, który w październiku poderżnął gardło swojemu ojcu. Tragedia wydarzyła się na klatce schodowej w bloku przy ulicy Krakowskiej, gdzie mieszkał on razem z żoną i synem.
Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną śmierci 57-latka był krwotok spowodowany przecięciem tętnicy szyjnej. Narzędziem, którym dokonano zabójstwa mógł być prawdopodobnie nóż.
Jeszcze w październiku Sąd Rejonowy w Rzeszowie, na wniosek prokuratury, zarządził wobec mężczyzny areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy. Obecnie mieszkaniec Rzeszowa przebywa w Zakładzie Karnym na Załężu.
Kodeks karny za zabójstwo przewiduje karę pozbawienia wolności od 8 lat do 25 lat lub dożywotnie więzienie.
ZOBACZ TEŻ: Napad na dostawcę pieczywa w Jaworniku Polskim. 29-latek usłyszał prokuratorskie zarzuty usiłowania zabójstwa