Ostatnie 25 lat spędził w Zakładzie Karnym na Załężu. I choć zdaniem wielu ekspertów Trynkiewicz prosto z więzienia powinien trafić do ośrodka zamkniętego, niewykluczone, że za miesiąc wyjdzie na wolność.
W lipcu 1988 r. 26-letni Mariusz Trynkiewicz, nauczyciel techniki, zwabił do swojego mieszkania w Piotrkowie Trybunalskim trzech chłopców pod pretekstem nauki strzelania z wiatrówki. Zadał im kilkadziesiąt ciosów nożem. Zwłoki dzieci wywiózł do lasu i podpalił. W trakcie śledztwa okazało się, że zabił jeszcze jednego chłopca - udusił go w swoim mieszkaniu.
Trynkiewicz był wcześniej karany za wykorzystywanie seksualne dzieci. Już podczas procesu przyznał, że zabijając, doznawał odprężenia i po wyjściu na wolność będzie próbował nawiązać kontakt z dziećmi. Został skazany na karę śmierci. W 1989 r. weszła jednak w życie ustawa o amnestii i karę zamieniono mu na 25 lat pozbawienia wolności. Nikt wówczas nie pomyślał, żeby wprowadzić karę dożywocia.
W grudniu 2013 r. prezydent podpisał tzw. ustawę o najgroźniejszych przestępcach, która pozwala po zakończeniu odbywania kary, umieścić sprawców przestępstw seksualnych wobec nieletnich oraz seryjnych morderców w ośrodkach zamkniętych. Decyzję w takich sprawach ma podejmować sąd na wniosek zakładu karnego.
Jak ustaliliśmy, dyrekcja ZK w Załężu takiego pisma w sprawie Mariusza Trynkiewicza nie wysłała. - Dyrektor zakładu karnego z przyczyn formalno - prawnych nie podejmował działań w przedmiotowej sprawie. Proces legislacji kończy się dopiero z momentem ogłoszenia ustawy w Dzienniku Ustaw RP - informuje kpt. Jacek Paśko z Zakładu Karnego na Załężu.
Choć prezydent podpisał ustawę, to dopiero we wtorek projekt został opublikowany w Dzienniku Ustaw. Zanim przepisy zaczną obowiązywać, musi jeszcze upłynąć 14 dni tzw. vacatio legis. Czasu na wysłanie wniosku i rozpatrzeniu go przez sąd zostało więc niewiele. Trynkiewicz ma wyjść na wolność 11 lutego.
- Ustawa swoim działaniem obejmuje także ten przypadek - zapewnił na wczorajszej konferencji prasowej premier Donald Tusk.
Wyjdzie i znów zabije
- Jestem zszokowany. Byłem pewny, że Trynkiewicz prosto z więzienia trafi do zakładu zamkniętego. Jeśli przepisy zaczną obowiązywać dopiero końcem stycznia, to zabraknie czasu na formalności. I ta ludzka bestia wyjdzie na wolność - ostrzega Hubert Sommer, psycholog społeczny i socjolog z Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że Trynkiewicz nosi się z zamiarem pozostania na Podkarpaciu. Próbował już zmienić imię i nazwisko. Do tej pory bezskutecznie.
- Jeśli wyjdzie z więzienia, minie kilka, może kilkanaście miesięcy i znów rodzice jakiegoś dziecka będą je opłakiwać. Jest to w jednostka psychotyczna, aspołeczna, która przez ostatnie 25 lat kumulowała w sobie nienawiść do świata. Ma teraz pięćdziesiąt kilka lat, jest w sile wieku. Trzeba zrobić wszystko, żeby nigdy nie trafił między ludzi - ostrzega Sommer.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant gwiazd ocenia