Zmasowany atak filmów lekkich i głupich następuje zazwyczaj w pełni sezonu, czyli na przełomie lipca i sierpnia. Na ekranach kin i telewizorów panoszą się romantyczne komedie, zupełnie jednak nie śmieszne, a już na pewno odarte z wszelkiego romantyzmu. Niechlubną palmę pierwszeństwa można śmiało przyznać filmowi "Nowożeńcy". Przewidywalna fabuła, sztampowe gagi i mało sympatyczna para głównych bohaterów - to wszystko sprawia, że problemy z wytrwaniem do końca seansu będą mieli nawet mało wybredni wielbiciele gatunku.
O ile jednak filmowe rafy stosunkowo łatwo można ominąć, nie idąc do kina i gapiąc się w telewizor, to znacznie trudniej ustrzec się przed zarazą letnich melodii. Wystarczy bowiem raz usłyszeć skoczny przebój, by nucić go nieświadomie przez następny tydzień. A skoczne piosenki, pełne "lalala" i "o jejeje" słychać niemal wszędzie - w autobusach, sklepach, na ulicy.
Prawdziwa bomba z knotów wybuchła, kiedy do czasopism kobiecych dołączono... torebki. Owe paskudztwa, pomarańczowe, różowe lub błękitne, biją po oczach na każdym kroku. Może i nie rażą na plaży, ale wywołują estetyczny dysonas, gdy są noszone wszędzie i do wszystkiego.
Nie ma rady, trzeba cierpliwie przeczekać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?