Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwa w Ustrzykach Dolnych, dwie kobiety nie żyją. Podejrzani są w areszcie

Ewa Gorczyca
Obaj mężczyźni zostali aresztowani.
Obaj mężczyźni zostali aresztowani. Krzysztof Kapica
Oba tragiczne wydarzenia, których skutkiem była śmierć 36 i 44-latki, rozegrały się w odstępie jednego dnia w Ustrzykach Dolnych. Zdaniem prokuratury kobiety są ofiarami zabójstw dokonanych przez ich bliskich.

Okoliczności zbrodni bada Prokuratura Rejonowa w Lesku. Wydarzenia rozegrały się w czterech ścianach, bez świadków i w obu przypadkach podejrzanymi są mężczyźni - najbliżsi nieżyjących kobiet.

Pierwsza z ofiar to 36-latka. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, między kobietą a jej 60-letnim konkubentem doszło do awantury (nad ranem 14 sierpnia). Mężczyzna w trakcie sprzeczki chwycił nóż i zadał swojej partnerce jeden cios, w okolice biodra.

Kobieta sama zdołała jeszcze wezwać pogotowie. Trafiła do szpitala, ale lekarze jej nie odratowali. Zmarła po trzech dniach.

- To był duży nóż, długi na 20 centymetrów, z szerokim na ponad 4 centymetry ostrzem. Rana była głęboka. Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną zgonu był wstrząs septyczny, do którego doszło w wyniku obrażeń - tłumaczy Beata Piotrowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie.

Śledczy zaraz po zatrzymaniu 60-latka (kiedy jego ofiara jeszcze żyła) postawili mu zarzut usiłowania zabójstwa. - Wkrótce zostanie on zmieniony na zarzut zabójstwa - zapowiada prokurator.

Zarzut zabójstwa usłyszał już natomiast 52-latek, podejrzewany o spowodowanie śmierci 44-letniej żony.

Obrażenia zmarłej wzbudziły podejrzenia lekarza karetki pogotowia, która została wezwana na miejsce przez męża.

Kobieta nie żyła już od pewnego czasu. Miała liczne zasinienia na całym ciele i obrażenia głowy, co wskazywało na udział osoby trzeciej w jej śmierci. Zdaniem prokuratury - 44-latka została pobita przez męża.

- Przeprowadzono sekcję zwłok. Nie wyjaśniła jeszcze przyczyny zgonu. Pobrane zostały wycinki do badań histopatologicznych, ich wyniki pozwolą nam powiedzieć coś więcej na temat okoliczności śmierci kobiety - mówi prokurator Beata Piotrowicz.

Obaj mężczyźni zostali aresztowani. Żaden nie przyznał się do winy. Obaj złożyli też wyjaśnienia. 60-latek przedstawił swoją wersję wydarzeń, sprzeczną z ustaleniami prokuratury. Wyjaśnienia drugiego z podejrzanych także nie korespondują z tym co ustalili wstępnie śledczy.

- Nie są przekonywujące - mówi prokurator Piotrowicz.

W stosunku do obu podejrzanych został zastosowany tymczasowy areszt na 3 miesiące.


ZOBACZ TEŻ: Potrójne morderstwo we wsi na Lubelszczyźnie. Trzy ciała były przysypane wapnem i cementem

TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24