Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tramwaje w Przemyślu. W mieście miały jeździć jeszcze przed I wojną światową [ZDJĘCIA]

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Tramwaje na ulicach miast sprzed 1943 r.
Tramwaje na ulicach miast sprzed 1943 r. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Pomysłodawcy chcieli wykorzystać ówczesny szybki rozwój miasta, wtedy trzeciego po Krakowie i Lwowie w Galicji. Pomysł upadł głównie z powodu wysokich kosztów i wybuchu wojny.

- Ostatnie 25-o lecie stanowi dla naszego miasta epokę rozrostu i wybijania się z rzędu mniejszych miasteczek w szereg miast stanowiących czoło niejako miast galicyjskich. W tym czasie Przemyśl podwoił się prawie i wyrósł w potężne trzecie w Galicyi miasto, liczące do 60.000 mieszkańców

- pisał autor wydanej w 1901 r. broszury "Tramway elektryczny dla Przemyśla"

Kilkustronicowa książeczka została wydana nakładem spółki tramwajowej w Przemyślu, w drukarni Józefa Styfiego z Przemyśla, a egzemplarz, z którego korzystamy, znajduje się w zdigitalizowanych zbiorach Podkarpackiej Biblioteki Cyfrowej.

Czasy przed I wojną światową to istotnie okres szybkiego rozwoju gospodarczego miasta. Związany on był z budową Twierdzy Przemyśl i ściągania do miasta sporej liczby żołnierzy Austro-Węgierskich. Przemyśl znajdował się wówczas pod zaborem austriackim.

Rozrastający się Przemyśl potrzebował sprawnej komunikacji

Miasto rozrastało się, zwłaszcza dzielnica Zasanie, na lewym brzegu Sanu. Problemem stawała się szybka komunikacja. Mieszkańcy obserwowali, co się dzieje w innych, szybko rozwijających się miastach. W nieodległym Lwowie tramwaje pojawiły się już w 1880 r., podobno szybciej niż we Wiedniu, stolicy monarchii. Szybko zaczęto myśleć o elektryfikacji lwowskiej linii.

Przemyśl, a przynajmniej niektórzy jego mieszkańcy, nie chcieli być gorsi.

Jak wtedy argumentowano, że szybki transport, dostępny dla wszystkich warstw społecznych, sprzyjałby rozwojowi gospodarczemu miasta, handlu i przemysłu. Co ciekawe, już 110 lat temu, pod uwagę brano również względy sanitarne, bo raczej trudno mówić o trosce ekologicznej.

- Takim nowoczesnym, najtańszym i najbardziej sanitarnym - gdyż nie wytwarza ani dymu, ani kurzu - środkiem komunikacyjnym jest tylko tramway elektryczny

- przekonywał autor broszurki. Dodawał, że miasto będzie się jeszcze bardziej rozwijać, gdyż ludzie mający łatwy dojazd do centrum, będą się chcieli osiedlać na obrzeżach.

Autor miał na myśli dość kłopotliwy w utrzymaniu czystości transport konny.

Tramwaj w Przemyślu. Dwie linie główne i boczne

Powstały w miarę dokładne plany. Miały powstać cztery główne linie.

Pierwsza, a zarazem najważniejsza łączyłaby Zasanie z miastem. "Szłaby przez najludniejsze ulice, a to":

  • Trzeciego Maja,
  • Kościuszki,
  • Rynek,
  • Kazimierzowska,
  • plac na Bramie,
  • Mickiewicza aż do toru kolejowego,
  • "obok Sokoła" (ul. Konarskiego, budynek Centrum Kulturalnego),
  • Dworskiego,
  • do dworca kolejowego Bakończyce.

Druga linia:

  • Wybrzeże Franciszka Józefa od "Wygody" (dzisiaj Wybrzeże Józefa Piłsudskiego),
  • ul. Jagiellońska,
  • plac na Bramie,
  • ul. Słowackiego,
  • do cmentarza.

Trzecia linia łączyłaby ul. Grunwaldzką z dwiema poprzednimi liniami, a czwarta łączyłaby z nimi ul. Strycharską (obecnie Wincentego Pola i Bohaterów Getta).

Linie miały być jednotorowe, z miejscami do wymijania. Łączna ich długość ok. 6 km. Kursowałoby ok. 8 do 10 wozów, ze średnią prędkości 12 km/godz.

- Urządzenie tramwayu nie jest wcale tanią rzeczą

- nie ukrywali autorzy koncepcji.

Budowa linii tramwajowej w Przemyślu byłaby bardzo kosztowna

Koszt dwóch głównych linii oceniano na 800 do 900 tys. koron. Fortuna. Jednak autorzy koncepcji opracowali coś w rodzaju biznes planu, który przewidywał, że koszty budowy się zwrócą.

Przez ówczesną prasę przelała się szeroka dyskusja. Jedni pomysł popierali, inni krytykowali. Zachowała się książeczka "Tramwaj przemyski w świetle rzeczowej krytyki" autorstwa Kazimierza M. Osińskiego. Architekta, zasłużonego dla miasta,. Zdigitalizowana broszura znajduje się w zbiorach Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Przemyślu.

Osiński przedstawia wyliczenia dotyczące kosztów budowy i funkcjonowania linii. Twierdzi, że sprawa budowa linii tramwajowej powinna być omawiana w gronie fachowców, a nie na ogólnych wiecach. Twierdzi, że inwestycja powinna być wykonana przez miasto, a nie spółki prywatne, które szybko zostałyby zdominowane przez obcy kapitał.

Ostatecznie nie przystąpiono do budowy linii tramwajowej.

Dlaczego?

Pewnie zdecydowały o tym ogromne koszty, a ponadto inwestycji nie sprzyjała sytuacja międzynarodowa. Wkrótce wybuchła I wojna światowa, a inicjatywa uruchomienia linii tramwajowej już nigdy nie była podejmowana w Przemyślu.

Jak mogłyby wyglądać tramwaje w Przemyślu? Prezentujemy zdjęcia tych pojazdów sprzed 1943 r. z Warszawy, Krakowa. Lwowa i innych polskich miast.

Tramwaje na ulicach miast sprzed 1943 r.

Tramwaje w Przemyślu. W mieście miały jeździć jeszcze przed ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto