Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zajrzeliśmy do kieszeni sportowców na Podkarpaciu. Ile zarabiają siatkarze, żużlowcy, piłkarze?

Tomasz Szeliga
1. Jason Crump (żużel, PGE Marma Rzeszów) 2,8 mln zł2. Lee Richardson (żużel, PGE Marma) 1,2 mln zł3. Chris Harris (żużel, PGE Marma) 1,2 mln zł4. Matej Cernic (siatkówka, Asseco Resovia) 0,98 mln zł5. Georg Grozer (siatkówka, Asseco Resovia) 0,94 mln zł6. Aleh Akhrem (siatkówka, Asseco Resovia) 0,79 mln zł
1. Jason Crump (żużel, PGE Marma Rzeszów) 2,8 mln zł2. Lee Richardson (żużel, PGE Marma) 1,2 mln zł3. Chris Harris (żużel, PGE Marma) 1,2 mln zł4. Matej Cernic (siatkówka, Asseco Resovia) 0,98 mln zł5. Georg Grozer (siatkówka, Asseco Resovia) 0,94 mln zł6. Aleh Akhrem (siatkówka, Asseco Resovia) 0,79 mln zł
Podkarpacie Polską B? Na pewno nie dla żużlowców i siatkarzy. PGE Marma i Asseco Resovia płacą zagranicznym gwiazdom wielkie pieniądze.

Najlepiej zarabiający sportowcy

Najlepiej zarabiający sportowcy

1. Tiger Woods (golf, USA, dochody: 105 mln USD), 2. Floyd Mayweather (boks, USA, 65 mln), 3. Kobe Bryant (koszykówka, USA, 48 mln), 4. Phil Mickelson (golf, USA, 46 mln), 5. David Beckham (piłka nożna, Anglia, 43,7 mld), 6. Roger Federer (tenis, Szwajcaria, 43 mln), 7. LeBron James (koszykówka, USA, 42,8 mln), 8. Manny Pacquiao (boks, Filipiny, 42 mln), 9. Eli Manning (futbol amerykański, USA, 39,9 mln), 10. Terrell Suggs (futbol amerykański, USA, 38,3 mln). Źródło: Forbes

Temat zarobków to dla dziennikarza droga przez mękę. - Czy pan naprawdę myśli, że ja powiem, ile płacę swoim zawodnikom? To byłby strzał w stopę, od razu mógłbym zapomnieć o dobrej atmosferze w szatni - odpowiada 90 procent szefów klubów. Zasłaniają się tajemnicą handlową, mówią o zamachu na dobre obyczaje, podkreślają, że społeczeństwo nie dorosło do obcowania z tak dużymi sumami, obrażają się, wyzywają od poszukiwaczy sensacji. Często rzucają słuchawką.

Pieniądze w kraju nad Wisłą to ciągle temat tabu. Ale trudno się też temu dziwić, skoro profesor na uczelni zarabia mniej od człowieka, który umie kopnąć piłkę tylko jedną nogą i w klubie I ligi rzadko podnosi się z ławki rezerwowych.

Żadna tam królowa polowania

Podkarpacką listę krezusów otwierają PGE Marma Rzeszów i Asseco Resovia. Jedyne tak naprawdę profesjonalne kluby o blisko 10-milionowych budżetach. O beniaminku żużlowej ekstraligi głośno zrobiło się po zakontraktowaniu trzykrotnego mistrza świata Jasona Crumpa. W świat poszła informacja, iż Australijczyk za rok startów zarobić może nawet 2,8 mln złotych. To oznacza, iż byłby najlepiej opłacanym sportowcem w Polsce! Aby rozbić bank, 35-letni Crump musi "tylko" zdobyć 200 punktów w lidze. Zostanie także słupem reklamowym firmy Marma Polskie Folie w cyklu Grand Prix.

- Podawana w mediach kwota 2,8 mln zł w rzeczywistości jest niższa. Jak bardzo? Tego nie zdradzę - zarzeka się Marta Półtorak, prezes PGE Marma, która nie lubi, gdy nazywa się ją królową polowania. - To może byłby i komplement, gdyby nie pojawiał się w kontekście rzekomego przepłacania - irytuje się szefowa rzeszowskiego żużla - Prowadzę poważny biznes i nie wiem, co to ułańska fantazja. Układ z Crumpem jest korzystny dla obu stron. To zawodowiec z krwi i kości. I fantastyczny człowiek - zaznacza na pożegnanie.

Nie tylko "Kangur" ma w Marmie jak u pana Boga za piecem. Anglicy Lee Richardson i Chris Harris mogą zgarnąć za sezon po 1,2 mln zł. Maciej Kuciapa i Rafał Okoniewski po ok. 700 tysięcy, a Dawid Lampart maksymalnie pół miliona. Z naszych informacji wynika, że najmłodszy w zespole Łukasz Kret za podpisanie umowy krzyknął sobie 400 tysięcy zł. Oczywiście zarobki żużlowców uzależnione są od zdobyczy punktowych. Pamiętać też trzeba, iż zawodnicy wydają ogromne pieniądze na sprzęt.

Najbogatsi polscy sportowcy w 2009 roku

Najbogatsi polscy sportowcy w 2009 roku

1. Robert Kubica (formuła 1, Renault) - 17 mln zł
2. Tomasz Kuszczak (piłka nożna, MU) - 10,3 mln zł
3. Marcin Gortat (koszykówka, Orlando Magic) - 7, 3 mln zł
4. Artur Boruc (piłka nożna, Celtic Glasgow) - 7,02 mln zł
5. Agnieszka Radwańska (tenis) - 6, 7 mln zł
6. Jerzy Dudek (piłka nożna, Real Madryt) - 6 mln zł
7. Łukasz Fabiański (piłka nożna, Arsenal Londyn) - 5,8 mln zł
8. Sebastian Janikowski (futbol amerykański, Oakland Raiders) - 5,6 mln zł
9. Tomasz Gollob (żużel, Stal Gorzów) - 4,8 mln zł
10. Ireneusz Jeleń (piłka nożna, Auxerre) - 4,5 mln zł
Źródło: Super Express

Grozer odporny na rosyjskie miliony

Blisko 3 mln zł zarobią w Asseco Resovii zagraniczne gwiazdy Matej Cernic, Georg Grozer i Aleh Akhrem. Najwięcej włoski multimedalista sprowadzony przed sezonem z Perugii. Pierwszy w historii polskiej ligi reprezentant Italii.

Mistrz olimpijski, Amerykanin Ryan Millar w jednym z brazylijskich klubów miał zarabiać rocznie 200 tysięcy euro. Gdy klub splajtował, Millar zgodził się przyjść do Resovii za połowę tej sumy. Mniej więcej tyle zarabiają w Rzeszowie najlepszy z Polaków Krzysztof Ignaczak i trener Ljubo Travica. To, rzecz jasna, dane szacunkowe, bo klub nie zdradza wysokości kontraktów.

- Rozmowa z zawodnikiem to nie tylko finanse, ale również to, jaka jest drużyna, organizacja klubu, kibice - zwraca uwagę Bartosz Górski, wiceprezes ds. marketingu Asseco Resovii. - Liczby przemawiają do wyobraźni, ale zapewniam, że dokonaliśmy dobrych wyborów. Taki as jak Grozer w Rosji otrzymałby dużo większe pieniądze. Wybrał Rzeszów i to jest nasz sukces - podkreśla.
Sanocki hokej ma się nieźle

Zegarek dla gwiazdy

Zegarek dla gwiazdy

Najlepsi sportowcy to chodzące słupy reklamowe. Ale tylko największe gwiazdy mogą zostać ambasadorami luksusowych marek, wśród których prym wiodą producenci zegarków. Vicente del Bosque po zdobyciu z piłkarską reprezentacją Hiszpanii mistrzostwa świata zaczął nosić czasomierze Zenith. Dostępne od - bagatela - 15 tysięcy zł. Najlepszy piłkarz globu Lionel Messi reklamował chipsy, pidżamy i pepsi, ale mało kto wie, że jest również twarzą Audemars Piguet. Za czasomierze z manufaktury powstałej w czasach, gdy na ziemiach polskich lizano rany po powstaniu styczniowym, trzeba zapłacić nawet 300 tysięcy zł. Jednak już za niespełna 10 tysięcy zł można dostać zegarek innej słynnej szwajcarskiej firmy IWC Schaffhausen poświęcony Zinedine`owi Zidane.
Producenci zegarków nie omijają i ubogiego w luksusowe kontrakty reklamowe polskiego rynku. Robert Kubica zachwala markę Certina, z kolei Agnieszka Radwańska jest ambasadorką elegancji Longines.

Przy Marmie i Asseco Resovii sześć pozostałych podkarpackich klubów występujących w elicie prezentuje się gorzej, niż skromnie. Co nie oznacza, iż zawodnicy mogą psioczyć na los. W Ciarko KH Sanok u szczytu piramidy znajdują się Czesi. Na konto Martina Vozdeckiego wpływa co miesiąc 3,5 tysiąca euro. Jego rodak i przymusowy zastępca Lubomir Korhon zarobi nawet odrobinę więcej. Słowacy i Estończyk Dmitri Suur kasują po 2 tysiące euro, Polacy z tzw. nowotarskiego zaciągu po ok. 7-9 tysięcy zł, a wychowankowie - Maciej Mermer, Wojciech Milan i Bogusław Rąpała po ok. 5 tysięcy zł.
Prezes sanockich hokeistów Piotr Krysiak o finansach nie zamierza dyskutować.

- To zły pomysł. Rynek jest ubogi i zepsuty. Facet, który ledwie trzyma kij, każe sobie płacić 7 tysięcy zł. Zasada jest prosta: im mniej opowiadamy publicznie o zarobkach, tym lepiej dla klubu i środowiska - ucina rozmowę.

W najuboższej w ekstraklasie koszykarzy Siarce rozpiętość zarobków jest potężna. Młodzież dostaje 1200 zł, Amerykanie blisko 20 tysięcy. Klub płaci im w dolarach. Trener i prezes Zbigniew Pyszniak o pieniądzach nie rozmawia. - Proponuję zadzwonić do Polpharmy. Dowie się pan wtedy, w jakim miejscu znajduje się tarnobrzeska koszykówka - radzi. Dla niezorientowanych - zespół ze Starogardu Gdańskiego to konkurent Siarki w walce o utrzymanie.

Pieniądze nie grają. Popularne hasło jak ulał pasuje do rewelacyjnie spisujących się szczypiornistów Stali Mielec. Nasz zespół posiada 1-milionowy budżet, co przy 13 milionach Vive Targi Kielce budzi uśmiech politowania.

- Pod względem wysokości zarobków plasujemy się jednak w środku stawki. Piłkarze biorą 5-6 tysięcy zł na rękę. Oprócz nich opłacamy jeszcze trenera i specjalistę od odnowy biologicznej. Pozostali pracują społecznie - zdradza prezes Antoni Weryński. Absolutny wyjątek spośród zlęknionych prezesów podkarpackich klubów.

Ciekawa sytuacja panuje u tenisistek Forbetu Tarnobrzeg, które w kraju od lat nie mają sobie równych. Dziewczęta potrafią zarobić miesięcznie nawet 4-5 tysięcy zł, co w dyscyplinie niszowej jest nie lada osiągnięciem. Liderka nazywa się Li Qian. Z samych zawodów cyklu ITTF Pro Tour "Mała" przywiozła w 2010 roku 20 tysięcy dolarów. A przecież największą kasę będzie można zdobyć podczas grudniowej, finałowej rozgrywki w Seulu.

Kopnąć piłkę - dobra rzecz

- Najbardziej przepłacana grupa sportowców - mówią o piłkarzach przedstawiciele innych dyscyplin. Polski futbolista od swojego kolegi z Hiszpanii, Holandii czy Niemiec różni się prawie wszystkim. U nas w futbol nie inwestują szejkowie zdolni płacić defensywnemu pomocnikowi Yaya Toure 200 tysięcy funtów tygodniowo (920 tysięcy zł)!

Posiadaczem rekordowego transferu jest Chorwat z Legii Ivica Vrdoljak (1,1 mln zł rocznie), podkarpacka piłka nożna rozpoczyna swój żywot w trzeciej klasie rozgrywkowej, ale - zachowując proporcje - czołowym graczom gwarantuje godziwy byt.

Jeśli uganiać się za futbolówką, to w Resovii. Sebastian Hajduk jest w stanie zainkasować miesięcznie ok. 6 tysięcy zł. 2,5-3 tysiące zł to prawie standard. "Pasiakom" opłaca się wygrywać, bo premie za zwycięstwo w meczu wynoszą aż 10 tysięcy zł.

Szefowie klubu doceniają również starania piłkarzy drugiej drużyny, aktualnego lidera V ligi, zapewniając niemal każdemu stypendium w wysokości 500-700 zł. Z kolei trener II-ligowej Resovii zarabia po ok. 7 tysięcy zł na rękę (tyle, co poprzednicy). Czy to dużo? Prezes klubu Aleksander Bentkowski mówi, że konkurencja płaci podobnie.

- Tylko często te wartości zaniża. Oficjalnie zawodnik X zarabia 2,5 tysiąca zł, w rzeczywistości dwa razy tyle. W Resovii takich praktyk nie stosujemy - podkreśla.

- U nas nie ma nikogo, kto zarobi 5 tysięcy zł. Młodzież dostaje 500 zł, najlepsi, najbardziej doświadczeni trochę ponad 3 tysiące. Premie są dużo niższe niż w Resovii - przedstawia sytuację prezes Stali Jacek Szczepaniak.

W Stali Stalowa Wola, która na półmetku plasuje się wyżej od rzeszowskich drużyn, miodu nie ma. Zawodnicy decydujący o obliczu zespołu trzy "patyki" jednak wyciągną. Tak czy owak, naszym klubom daleko do Wisły Płock i Znicza Pruszków, które są w stanie ofiarować zawodnikom po 10 tysięcy zł. Lepszy niż na Podkarpaciu kontrakt można wywalczyć w Otwocku, Brzesku czy nawet w rozpaczliwie broniącym się przed spadkiem Motorze Lublin.

Kiełbaski i piwo to obowiązek

Najbogatsze kluby świata

1. Manchester United (piłka nożna, wartość 1,83 mld USD), 2. Dallas Cowboys (futbol amerykański, 1,65 mld), 3. New York Yankees (baseball, 1,6 mld), 4. Washington Redskins (futbol amerykański, 1,55 mld), 5. New England Patriots (futbol amerykański, 1,36 mld), 6. Real Madryt (piłka nożna, 1,32 mld), 7. New York Giants (futbol amerykański, 1,18 mld), Arsenal Londyn (piłka nożna, 1,18 mld), 9. New York Jets (futbol amerykański, 1,17 mld), 10. Houston Texans (futbol amerykański, 1,15 mld). Źródło: Forbes

W III lidze największy budżet posiadają walczące o awans Wisła Puławy i Partyzant Targowiska. Klub bez większych tradycji, spoza miasta, przyciągnąć może tylko pieniędzmi. Dlatego piłkarze Partyzanta zarabiają od 1800 do 2000 zł na rękę. Do tego dochodzą premie. Im wyżej zespół plasuje się w tabeli, tym nagrody są okazalsze. Jeśli "partyzanci" zajmują pierwsze albo drugie miejsce, za zwycięstwo w meczu otrzymują po 400 zł ekstra.

Za miejsca 3-5 - 300 zł, i tak dalej. Pozostałe kluby tak hojne nie są, choć zdarzają się prawdziwe "kwiatki". Nie tak dawno Polonia Przemyśl bramkarzowi Maciejowi Szramowiatowi płaciła miesięcznie prawie 4 tysiące zł i jeszcze regulowała rachunki za mieszkanie.

W IV lidze najlepsi, jak Robert Szalony w Czarnych Jasło, dostają po 2 tysiące zł. Klub zwraca również koszty dojazdu na treningi i mecze. Średnia płaca w stabilnych finansowo Rzemieślniku Pilzno bądź Orle Przeworsk wynosi ok. 1 tysiąca zł. Fucha nie najgorsza, ale przecież już w A klasie można zarobić na benzynę i papierosy. Kluby, które chcą mieć u siebie zawodnika z ligową przeszłością, muszą wyciągnąć z sakiewki dodatkowe 300-400 zł. Cała rzesza pozostałych kusi delikwentów kiełbaską z grilla i zimnym piwkiem po meczu. No i obowiązkowo porządną imprezą na zakończenie rundy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24