Zakatowali dwa psy i powiesili je na płocie. Bo szczekały

O wydarzeniach, które miały miejsce kilka tygodni temu, dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.

- Jest prowadzone postępowanie w sprawie znęcania się nad zwierzętami. Nikt do obecnej chwili nie usłyszał zarzutów, więc o żadnych szczegółach nie będziemy rozmawiać - ucina prokurator Małgorzata Bokwa z Tarnobrzega.

Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, o zakatowanie suki i szczeniaka należących do mieszkańca Zarównia (gm. Padew Narodowa) policjanci podejrzewają dwóch mieszkańców w wieku 18 i 20 lat. Tego dnia młodzi mężczyźni pili alkohol. Pojawiali się na posesji właściciela psów, drażnili się ze zwierzętami. Według policji, w pewnej chwili jeden z mężczyzn postanowił zabić szczekające zwierzęta. Drugi miał mu w tym bestialstwie kibicować i pomagać.

Najpierw oprawca kopnął sukę, zwierzę zaskomlało i upadło obolałe na ziemię. Mężczyzna chwycił sukę za szyję i unosząc do góry dusił, później z całej siły rzucił zwierzęciem uwiązanym na łańcuchu. Podobnie potraktował szczeniaka, według naszych ustaleń rzucił nim o ścianę. Na koniec sprawca (sprawcy?) powiesił konające zwierzęta na płocie, wkładając ich szyje między sztachety!

Katowanie zwierząt obserwował kilkunastoletni chłopiec. Powiadomił o zdarzeniu ojca, a ten - właściciela zabitych zwierząt.