Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakazana miłość

ANETA GIEROŃ
STRZYŻÓW. Piętnastoletni Marek P., były wychowanek Domu Dziecka w Strzyżowie najprawdopodobniej utrzymywał kontakty seksualne ze swoją 13-letnią koleżanką. Chłopak powinien przebywać nie w domu dziecka, ale w zakładzie resocjalizacji.

Piętnastolatek decyzją Sądu Rodzinnego w Tarnobrzegu od połowy kwietnia 2003 r. powinien przebywać w zakładzie resocjalizacji. Chłopak nie chodził do szkoły, był podejrzany o kradzież. W domu dziecka nastolatek ze względu na dobro innych wychowanków, nie powinien przebywać. Miejskie Centrum Pomocy Rodzinie w Tarnobrzegu, skąd pochodzi Marek, miejsce w zakładzie resocjalizacji znalazło dla chłopaka dopiero we wrześniu.
- Do ośrodków w całej Polsce wysyłamy prośby i wnioski, by znaleźć miejsce dla trudnej młodzieży i zwykle nigdzie nie ma miejsc. To problem wszystkich centrów pomocy w całej Polsce - mówi Irena Aleksiejczuk-Widz, zastępca dyrektora MOPR w Tarnobrzegu. - We wrześniu udało się umieścić chłopca w Zawichościu.
- Podczas rozmowy z jednym z wychowanków Domu Dziecka w Strzyżowie okazało się, że również inny piętnastolatek mógł mieć kontakty seksualne z 13- letnią koleżanką - mówi Stanisław Pelc z komendy w Strzyżowie. Co naprawdę się wydarzyło, ustali Sąd Rodzinny w Tarnobrzegu.
Z obserwacji wychowawców Domu Dziecka w Srzyżowie wynika, że dziewczynka jest w dobrej kondycji psychicznej. Na razie nic nie wskazuje, że trzynastolatka jest ofiarą molestowania. Dziewczynka nie jest zamknięta w sobie, nie unika grupy.
- Młodzież zdemoralizowana nie powinna przebywać w domu dziecka - przyznaje Jerzy Samołyk, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Zawichości. Ale, jak co dwa miesiące mam 500 podań z prośbą o przyjęcie trudnego chłopaka w wieku do lat 18, to wiadomo, że dla wszystkich miejsc nie starczy. Na budowę nowych ośrodków pieniędzy nie mają ani samorządy ani Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Dlatego zdarza się, że zdemoralizowany nastolatek nawet rok, wbrew prawu mieszka w domu dziecka.

FORUM - PRZECIWKO PRZEMOCY I WYKORZYSTYWANIU DZIECI

Nie bądźmy obojętni

[obrazek3] (fot. TADEUSZ POŹNIAK)PODKARPACKIE. Zmasakrowane nastolatki, dzieciaki skatowane na śmierć szokują, ale nie są zaskoczeniem dla lekarzy z oddziałów pediatrycznych w regionie. - To nigdy nie powinno się zdarzyć - mówią organizatorzy Pierwszego Podkarpackiego Forum Przeciwdziałania Przemocy i Zaniedbywania Dzieci.
Nikt nie może być obojętny. - Ani sąsiad, ani nauczyciel w szkole - mówi Elżbieta Gruca-Bielenda, psycholog. -Między innymi dlatego działa stowarzyszenie B-4 wspierające dzieci z rodzin patologicznych. Statystyki są straszne. Tysiące dzieci ofiarami przemocy psychicznej, fizycznej i seksualnej.
- O dramatach najmłodszych dowiadujemy się, gdy zwykle są już ofiary - przyznaje komisarz Renata Jasińska z KWP w Rzeszowie. - Konieczne jest współdziałanie policji, szkoły, rodziny i organizacji pozarządowych, może wtedy uda się uniknąć dziecięcych dramatów.

Ukrywają prawdę

Rozmowa z dr Józefem Rusinem, ordynator oddziału pediatrii w SW nr 2 w Rzeszowie

[obrazek5] Józef Rusin
(fot. TADEUSZ POŹNIAK)- Jak często trafiają na oddział mali pacjenci - ofiary przemocy?
- Nie jest to zjawisko masowe. Ale mieliśmy nastoletnich pacjentów pobitych, ze złamanymi kończynami, ofiary gwałtu. Zdarzyła się też wyjątkowo brutalna historia. Zmasakrowane dziecko zmarło.
- Z ranami fizycznymi można się uporać, ale co z psychiką...
- Na oddziale jesteśmy wstanie udzielić pomocy medycznej. Najważniejsze zadanie stoi jednak przed psychologami i organizacjami pozarządowymi. I nie ukrywam, że dużo łatwiej lekarzowi zabliźnić rany, niż psychoterapeucie uleczyć psychikę.
- Jak zwykle rodzice tłumaczą siniaki, krwiaki na ciele swoich pociech...
- Starają się ukryć prawdę. Np. mówią o niefortunnym upadku ze schodów. Pacjenci na naszym oddziale to też ofiary bezmyślności swoich rodziców: poparzone, porażone prądem. Ale to inne historie, gdzie ofiarami dramatu są i rodzice i dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24