Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakonspirowana podwyżka dla burmistrza Nowej Sarzyny

Małgorzata Motor
Robert Gnatek trzy lata temu zaczynał od ok. 7 tys. zł, teraz zarabia już ponad 10,5 tys. zł.
Robert Gnatek trzy lata temu zaczynał od ok. 7 tys. zł, teraz zarabia już ponad 10,5 tys. zł. FOT. MAŁGORZATA MOTOR
Bez kamer, bez uzgodnienia na komisjach Rady Miasta i wprowadzona do programu sesji w ostatniej chwili. W takich okolicznościach Robert Gnatek, burmistrz Nowej Sarzyny dostał 1,5 tys. zł podwyżki.

Skąd taka wysoka podwyżka? Bo ściągnął kilka milionów złotych do budżetu. Ile konkretnie? Radni nie wiedzą.

- To uzasadnienie jest absurdalne i mijające się z prawdą. W rankingu za ubiegły rok nasza gmina znalazła się 100 miejscu w województwie podkarpackim na 150 gmin! -denerwuje się internautka "Yolanda" na sarzyńskim forum. - Skoro zasłużył na podwyżkę, to czy musiała być ona aż tak wysoka? To kryzys ominął Nową Sarzynę? -pyta "Pomidor". - Strach pomyśleć, ile trzeba by odpalić burmistrzowi, gdyby nasza gmina uplasowała się wyżej w rankingach - dodaje kolejny forumowicz.

Nadzwyczajna podwyżka

Wśród mieszkańców zawrzało nie tylko z powodu przyznania podwyżki. Oburzyło ich też to, że radni próbowali ten fakt przed nimi ukryć. Każda sesja jest rejestrowana przez lokalną telewizję. Są jednak wyjątki. Na sesje nadzwyczajne nie jest zapraszana. Tak też było w ubiegłym tygodniu. Czteropunktowy program sesji dotyczył głównie zaciągania pożyczek i kredytów. W ostatniej chwili został jednak poszerzony o jeszcze jeden punkt.

Radny Jerzy Paul wystąpił z wnioskiem o wprowadzenie pod obrady projektu uchwały o podwyżce dla burmistrza.

- Czy ta sprawa była aż tak nie cierpiąca zwłoki, że trzeba było ją rozpatrywać na nadzwyczajnej sesji? -pytamy wnioskodawcę. - Proszę się pytać opozycji. - Ale to pan wnioskował, a nie opozycja - naciskamy. - Nie będę z panią rozmawiał - ucina Jerzy Paul.

Co na to inni radni? - Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek wcześniej na nadzwyczajną sesję udało się wprowadzić radnemu dodatkowy punkt, bo nigdy nie zgadzał się na to burmistrz - mówi radny Jan Fus.

Anonimowe uzasadnienie podwyżki

Tym razem nie mógł się nie zgodzić, bo… nie przyszedł na sesję. Tak więc punkt o podniesieniu mu o 1,5 tys. zł pensji do programu wprowadzono. Argumentem za tym, że Robertowi Gnatkowi należy się wyższa pensja było to, że w gminie udało się wykonać kilkadziesiąt inwestycji. A także, że burmistrzowi udało się ściągnąć do budżetu kilka milionów złotych z zewnątrz.

Ile dokładnie? - Na sesji padło to pytanie, ale nikt nie potrafił na nie odpowiedzieć. Mniejsza jednak z kwotą pozyskanych pieniędzy, bo przecież to żadna łaska, że burmistrz je zdobył. Poza tym to nie tylko jego zasługa, ale też pracowników, których ma więcej niż jego poprzednik - zauważa Jan Fus.
Większości radnym takie "drobiazgi" nie przeszkadzały i 13 głosami za podwyżkę uchwalili.

Co na to burmistrz? W piątek był nieuchwytny. Sekretarka obiecała, że do nas oddzwoni. Do wczoraj jednak się z nami nie skontaktował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24