- Tak pracowitego lata jeszcze nie miałeś?
- Rzeczywiście. Po sezonie była krótka przerwa, ale i tak nie leniuchowałem. A już przez ostatnie 4-5 tygodni liczyła się tylko kadra młodzieżowa. Trenowaliśmy, graliśmy sparingi, jeździliśmy na turnieje do Estonii, Słowenii. Do domu wpadłem tylko kilka razy na dzień-dwa, prałem ciuchy i wracałem do drużyny.
- W zakończonych w niedzielę mistrzostwach Europy Dywizji B Polska zajęła 5 miejsce, tym samym nie awansował do elity.
- Ten wynik to porażka, stać nas było na więcej. W pierwszej fazie turnieju wygraliśmy wszystko w grupie, ale potem zawaliliśmy ważny mecz z Niemcami. Po trzech kwartach prowadziliśmy ośmioma punktami, ale ostatnie dziesięć minut przegraliśmy 9 do 34. Nic nam nie wpadało, a Niemcom wchodziły nawet wariackie rzuty.
- Twoja rola w reprezentacji była raczej drugoplanowa.
- W pierwszych meczach grałem mniej, w ostatnich więcej. Zadowolony byłem po spotkaniu z Wielką Brytanią (5 asyst w 16 minut - przyp. red.). W sumie nie narzekam, sporo skorzystałem, nabrałem pewności siebie. Nie był to zmarnowany czas.
- W turnieju mistrzowskim grali jeszcze dwaj wychowankowie Stali Stalowa Wola: Jacek Jarecki i Michał Gabiński. Jak im się wiodło.
- Trener Chudeusz stawiał na Jacka, a ten miał niezłe mecze. Michałowi mistrzostwa nie wyszły. Był ustawiany na pozycji niskiego skrzydłowego, ale za nic nie mógł się wstrzelić w kosz.
- Pomówmy o lidze. Miałeś inne pomysły niż przedłużenie umowy z Resovią?
- Był Sygnał z Sokoła Łańcut, ale tam jest dwóch dobrych rozgrywających. Miejsca dla mnie nie byłoby wiele.
- Do Resovii z Sokoła przyszedł Michał Baran, gracz o wiele bardziej doświadczony od ciebie.
- Wiem, ale zapewniono mnie, że swoje minuty też dostanę. Nie może być inaczej, bo dla młodego zawodnika najważniejsze jest, aby jak najmniej siedzieć na ławce.
- Masz w końcu wolne. Gdzie będziesz odpoczywał?
- Chwilę w Polańczyku, potem jadę do dziewczyny, która mieszka pod Wrocławiem (Szpyrka grał w młodzieżowych zespołach Śląska - przyp. red.). Później może znów wyskoczę na Solinę. Na pewno nie będę grał w kosza. Muszę od niego odpocząć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?