Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wzór na deltę

KRZYSZTOF KOZIOŁEK 387 52 87 [email protected]
W sobotę korytarze i klasy liceum ogólnokształcącego były pełne gwaru. Choć to dzień wolny od nauki, w ławkach zasiedli uczniowie - ci, którzy skończyli szkołę kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat temu.

Podczas sobotniej mszy z okazji urodzin szkoły kościół św. Michała pękał w szwach. Ale czy można się dziwić, skoro na zjazd absolwentów zjechało ponad 500 osób? Niektórzy ściągnęli z całymi rodzinami.

Wzór na deltę

Po mszy przemaszerowano do szkoły. Odsłonięto tablicę z okazji 60-lecia placówki, którą ufundowali absolwenci. Odsłonili ją uczniowie, którzy kończyli szkołę w 1947 i 1948 r. Potem była część oficjalna. A później to, na co wszyscy czekali, czyli spotkania w klasach. Alicja Ilnicka z Zielonej Góry spotkała swoją koleżankę ze szkolnej ławy Iwonę Smok (obie z rocznika 1992). Pani Iwona na zjazd absolwentów przyleciała z Londynu, gdzie obecnie mieszka. Ze swoim profesorem Andrzejem Majewskim miały... lekcję matematyki. - Kazał nam obliczyć wzór na deltę. Zdałyśmy - śmiały się absolwentki. Trochę jednak żałowały, że z ich klasy przyjechało tak mało osób.
Justyna Majdzik z Nowej Soli (absolwentka z 1989 r.) spotkała się ze swoim wychowawcą Zbigniewem Palczyńskim. I też narzekała na marną frekwencję. Romuald Fedorczak wspominał z kolegami zajęcia przysposobienia obronnego. - Utkwił mi w pamięci koloryt tych zajęć, wojskowe zasady, które nam wtedy wpajano. Taka była specyfika tamtych czasów - opowiada.

Szkoda, że nas tak mało

- Spotkaliśmy się po 50 latach - cieszy się Stefan Zieliński z Wrocławia (kończył liceum w 1953 r.). - Ja pamiętam Stefka, zawsze chodził w wiatrówce i z taką torbą pod pachą. Zawsze w tej samej pozycji. Nawet siadał tak samo - opowiada Wiesława Kaczmarkiewicz z Poznania (ten sam rocznik). - A w 10. klasie wypisywał nasze świadectwa, takim starannym charakterem pisma. I z jakim namaszczeniem przyniósł je do naszej klasy i położył na biurku.
Eugeniusz Iwiński z Nowej Soli (też z 1953 r.) żałuje, że zjawiło się tak mało osób. - Wielu stwierdziło, że nie chce oglądać starych kolegów i uświadamiać sobie, że oni też są tacy starzy. A przecież wszystkim tak samo czas upłynął - podkreśla
E. Iwiński.
Absolwenci zjechali się nie tylko z całego kraju, ale także z Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji. Po południu złożyli kwiaty na grobach nieżyjących już nauczycieli i znajomych. A wieczorem odbył się bal, na którym bawiło się grubo ponad 300 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska