K. pozostaje bezkarny, bo polskie prawo z dłużnikami obchodzi się bardzo łagodnie.
K. był szefem Centrum Szkoleń i Metodyki Biznesu "Lider". Kilka lat temu spółka miała wprawdzie problemy finansowe, ale potem zaczęła przynosić dochody. Mimo to nie spłaciła długów wobec kilku firm i instytucji (m.in. z Rzeszowa, Zamościa, Kielc, Krakowa), a także wobec niektórych swoich pracowników, w tym - Agaty Grabowskiej z Rzeszowa.
Tajna siedziba spółki
Grabowska pracowała w "Liderze" jako sekretarka, ale w 2002 r. zwolniła się, bo. K. nie wypłacał jej pensji przez cztery miesiące.
- W sądzie podpisaliśmy ugodę. Spółka zobowiązała się wypłacić zaległości, czyli ok. 3 tys. zł, ale tego nie zrobiła. Sprawa trafiła potem do komornika I Urzędu Skarbowego w Rzeszowie. Tam stwierdzono, że nie można wyegzekwować tych pieniędzy, bo siedziba "Lidera" jest nieznana - mówi Grabowska.
Nowiny ustaliły, gdzie K. mieszka, jakim samochodem się porusza, a nawet - jaki jest jego numer telefonu komórkowego. Ale - okazuje się - to za mało.
W świetle obowiązującego w Polsce prawa, komornik może ściągnąć należności tylko z majątku spółki z.o.o, a nie z prywatnego majątku prezesa tej spółki. Urząd Skarbowy umorzył zatem postępowanie egzekucyjne wobec spółki, bo jej... nie znalazł.
"Lider" (po raz kolejny zresztą) zmienił swoją siedzibę i nie podał w rejestrze sądowym nowego adresu. To wbrew przepisom, bo spółka zmieniająca adres jest zobowiązana zgłosić to w rejestrze w ciągu 14 dni. W przeciwnym razie płaci grzywnę. Ale na ten fakt nikt nie zwrócił uwagi.
Czy to aż takie ważne?
K. w rozmowie telefonicznej z dziennikarzem Nowin nie skomentował uwagi, że spółka nie podała aktualnego adresu oraz, że miał on nawet wyrok sądowy za niedopełnienie obowiązków prezesa.
- Czy to aż tak ważna sprawa, żeby się nią zajmowała prasa? - zapytał.
Stwierdził, że jego spółka spłaciła tyle zaległości, ile mogła. Inne sprawy trwają i są w sądzie. - Komornik zajął część mojego majątku. Być może część z tych pieniędzy trafiła do pani Grabowskiej.
- Czekam od 2002 r. Do dziś nie dostałam od niego ani złotówki - komentuje Grabowska.
Dlaczego inne poszkodowane firmy nie dopominają się od K. pieniędzy? - W Polsce dla tych 3-4 tysięcy nie ma sensu przez lata biegać po sądach - usłyszeliśmy od jednego z dyrektorów.
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?