Zamieszanie w rzeszowskim ratuszu. Radni unieważnią kontrowersyjną uchwałę?

Podjęta przez radnych uchwała dotyczy terenu w rejonie ul. Dąbrowskiego, sąsiadującego z byłym domem kultury WSK od strony parku. W metalowych budkach działa tu kilka małych sklepów. Władzom Rzeszowa takie otoczenie zabytkowego budynku od dawna się nie podoba.

Pod koniec roku dwaj właściciele wystąpili do miasta z wnioskiem o dzierżawę terenu pod budowę stałego pawilonu. Urzędnicy przygotowali stosowną uchwałę i poprosili radnych o jej przyjęcie. Większość rajców przystała na propozycję miasta, zezwalając na dzierżawę terenu na 15 lat. Na początku stycznia okazało się, że teren, na którym ma powstać pawilon to miejsce zabytkowe. Od razu sprzeciw wobec dzierżawy wyrazili architekci oraz konserwator zabytków. Zdaniem Jolanty Kaźmierczak, szefowej klubu radnych PO, winę za zamieszanie ponoszą urzędnicy.

- W uchwale nie było ani słowa o tym, że chodzi o teren zabytkowy. Poza tym dostaliśmy ją w dniu sesji, dlatego nie było czasu na przedyskutowanie i sprawdzenie tematu podczas komisji - tłumaczy J. Kaźmierczak.

Na wniosek Roberta Kultysa z PiS, w piątek radni zagłosują nad uchyleniem uchwały. Dlaczego zwołano w tym celu nadzwyczajną sesję?

- Bo najbliższa, zwykła sesja jest zaplanowana dopiero na 26 stycznia, a umowę dzierżawy można podpisać już po 24 stycznia. Nie możemy do tego dopuścić - przekonuje R. Kultys.

Wynik głosowania jest praktycznie przesądzony, ponieważ za uchyleniem zgody na dzierżawę mają głosować radni PiS i PO, którzy w 25 osobowej radzie mają 14 głosów. Początek piątkowej sesji o godz. 16.