Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamordował narzeczoną. Po wyjściu z więzienia zaatakował byłą partnerkę nożem. Sąd obniżył mu wyrok z 25 na 15 lat więzienia

Arkadiusz Iskierka
Arkadiusz Iskierka
W 2016 roku Marka Ś. zaatakował swoją byłą partnerkę w okolicy kładki nad torami w Rzeszowie. Uciekł, ale po kilku godzinach wrócił na miejsce zdarzenia. Tam został zatrzymany przez policję.
W 2016 roku Marka Ś. zaatakował swoją byłą partnerkę w okolicy kładki nad torami w Rzeszowie. Uciekł, ale po kilku godzinach wrócił na miejsce zdarzenia. Tam został zatrzymany przez policję. Krzysztof Łokaj
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie wrócił do głośnej sprawy Marka Ś., który w grudniu 2019 roku został skazany na 25 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa swojej byłej partnerki. Sąd orzekł, Marek Ś. nie chciał zabić i zmniejszył mu zasądzony wcześniej wyrok z 25 na 15 lat pozbawienia wolności.

Rok temu, w grudniu, Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał Marka Ś. na 25 lat pozbawienia wolności, za atak na swoją byłą partnerkę, do którego doszło w okolicy kładki nad torami. Mężczyzna od tyłu zaatakował kobietę, która razem z przyjaciółką odprowadzała dzieci do szkoły. Poszkodowana miała dużo szczęścia. Cios zadany nożem miał zabić, a ostatecznie zranił byłą partnerkę Ś. w okolice ucha.

Marek Ś. uciekł, jednak po kilku godzinach policjanci zatrzymali go, gdy wrócił na miejsce zdarzenia. Napastnik był znany policji, ponieważ w 2004 zabił swoją ciężarną narzeczoną przed szpitalem przy ul. Szopena. Został za to skazany na 12 lat. Mury więzienia warunkowo opuścił w 2014 r.

Sąd apelacyjny w Rzeszowie: Nie chciał zabić

30 listopada tego roku Sąd Apelacyjny w Rzeszowie rozpatrzył zażalenie na wyrok Sądu Okręgowego w Rzeszowie i ocenił, że Marek Ś. nie chciał zabić i zmniejszył mu wyrok z 25 na 15 lat.

- Zmieniono kwalifikację prawną czynu. Sąd Apelacyjny rozpoznający apelację, nie dopatrzył się u Ś. zamiaru zabójstwa, a jedynie zamiaru spowodowania ciężkich obrażeń ciała

- informuje prok. Wojciech Przybyło, prokurator rejonowy.

Spowodowanie ciężkich obrażeń ciała to czyn zagrożony karą maksymalną do 15 lat pozbawienia wolności. Formalnie sąd mógł wymierzyć Markowi Ś. 20 lat pozbawienia wolności uwzględniając to, że działał w warunkach recydywy.

Prokurator nie ma wątpliwości, że Marek Ś. napadając na swoją byłą partnerkę, chciał zabić. Dlatego 15 lat pozbawienia wolności za czyn popełniony w 2016 roku to, jego zdaniem, nie jest odpowiedni wyrok.

- Postawiliśmy Markowi Ś. zarzut usiłowania zabójstwa i, naszym zdaniem, taka kwalifikacja powinna pozostać. Mając na uwadze to, że wcześniej był karany za identyczny czyn. Obie sprawy się od siebie nie różnią. Powtórne dokonanie usiłowania zabójstwa kwalifikuje się na długoletnie pozbawienie wolności. Naszym zdaniem, kara 25 lat jest adekwatna

- dodaje prok. Wojciech Przybyło.

Prokurator Wojciech Przybyło rozważa złożenie skargi kasacyjnej, jednak najpierw chce zapoznać się z pisemnym uzasadnieniem wyroku Sądu Apelacyjnego.

- Skarga kasacyjna jest formalnym środkiem odwoławczym, więc muszą wystąpić określone uchybienia w orzeczeniu sądu pierwszej, bądź drugiej instancji. Musimy zapoznać się z tym, co sąd napisze w uzasadnieniu, a także z aktami głównymi sprawy

- tłumaczy prok. Wojciech Przybyło.


ZOBACZ TAKŻE:Po awanturze domowej w Przemyślu ojciec zamknął się z dzieckiem w pokoju. Policja pojmała mężczyznę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24