Niedawno pisaliśmy o akcji miejskich służb porządkowych, które przy pomocy osadzonych z Zakładu Karnego w Medyce dokładnie posprzątały nabrzeża rzeki San, na odcinku w centrum miasta.
Zebrano wtedy siedemdziesiąt 120-litrowych worów śmieci. Głównie butelek, puszek i opakowań po przekąskach. Kilka dni po akcji urzędnicy odwiedzili brzegi Sanu. Śmieci ponownie było sporo, a obok puste kosze. Jeszcze bardziej byli zdziwieni, gdy wśród tych śmieci „randkowali” i przebywali towarzysko młodzi ludzie.
Zanurkował, aby zobaczyć, co kryje San
Andrzej Kornaga postanowił sprawdzić, co kryje San, na śródmiejskim odcinku. Zanurkował i się przeraził. Swoją akcję nagrał na kamerze, a wideo opublikował na Facebooku.
- Lubię pływać. Czy to kajakiem, czy lekko ponurkować z zestawem ABC, czyli maska, fajka, płetwy. Ponadto uznałem, że warto jest pokazać ludziom, co znajduje się pod wodą. Z tego względu zacząłem nagrywać swoją akcję.
Dlaczego San akurat w tym miejscu?
- Dzień przed tą akcją szedłem tamtym brzegiem i spotkałem wędkującego przemyskiego Wojaka Szwejka. Po naszej rozmowie o Sanie i między innymi śmieciach na brzegu Wojak Szwejk powiedział, że tutaj w wodzie musi być bardzo dużo butelek. Zatopionych, wyrzuconych. Może więcej niż na brzegu. Powiedziałem mu, że następnego dnia przyjadę i ponurkujemy, zobaczymy, nagramy. Na to Wojak Szwejk, że z przyjemnością przyjdzie i pomoże i tak się przeprowadziliśmy naszą akcję
— opowiada pan Andrzej.
Spenetrował 50-metrowy odcinek Sanu. Widok był przerażający
Pan Andrzej nurkował, a Dobry Wojak Szwejk odbierał od niego worki z butelkami i wykładał na brzeg. W ten sposób przeczesali ok. 50-metrowy odcinek Sanu. Efekty akcji były przerażające. W rzece znaleźli dużo butelek po piwie i winie.
ZOBACZ FILM
Akcja nurkowania w Sanie w Przemyślu:
Jaki cel miała inicjatywa pana Andrzeja i Wojaka Szwejka?
- Dla mnie była to przyjemność z pływania, a zarazem mogłem zrobić też coś pożytecznego dla rzeki. Pokazać jak wygląda ona od środka — wyjaśnia pan Andrzej.
Na Facebooku zamieścił film ze swojej akcji wyławianie butelek. Jeden ze znajomych zapytał go, czy w czasie nurkowana zaobserwował w Sanie chociaż jedną rybę.
Odpowiedź była smutna: - Oprócz małży to żywej duszy.
- Opublikowałem ten film na Facebooku po to, aby ludzie widzieli, że rzeka to nie tylko widok z mostu, ale też jej wnętrze, które jest bardzo zanieczyszczone — pan Andrzej proponuje, aby do akcji czyszczenia miejskiego odcinka rzeki włączyły się osoby lubiące pływać, nurkować i „morsować”.
To już kolejna akcja przemyślan, dotycząca uporządkowania brzegów San. W czerwcu pisaliśmy o akcji przemyślaniana Pawła Szynala, który przygotował film, mający przekonać młodych ludzi, aby nie śmiecili nad Sanem. Wystąpiło w nim wiele ważnych osób, m.in. prezydent Przemyśla Wojciech Bakun.
Ok. 30-20 lat temu miejskie brzegi Sanu były ulubionym miejscem wypoczynku przemyślan. W lecie trudno było znaleźć wolne miejsce na rozłożenie koca. Dzisiaj mało kto tutaj wypoczywa.
ZOBACZ TEŻ: Przemyśl w liczbach. Zobacz ilu jest mieszkańców, kobiet, mężczyzn, szkół, przedszkoli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA
- Tak NAPRAWDĘ żyje matka dziecka Kevina, co z pieniędzmi od faceta Roksany?