- Jak dużo piłkarze Resovii będą mogli zarobić za wygranie czterech pierwszych meczów w rundzie?
- Premie wzrosną o 50 procent.
- Sporo...
- Ale płacimy tylko za zwycięstwa i tylko we wspomnianych czterech spotkaniach. To dowodzi jak poważnie traktujemy drugą część sezonu. Jesteśmy zdania, że przy odpowiedniej mobilizacji zespół powinien osiągnąć lepszy wynik, niż jesienią.
- Resovia jest dziś mocniejsza?
- Tak. Pozyskaliśmy zawodników młodych, ale już ogranych - także na pierwszoligowych boiskach. Powinniśmy mieć pożytek z Michała Chrabąszcza, Dawida Kwieka, Bartosza Hajczuka. Świetny technicznie jest Słowak Petr Zahradnik. Nawet Krzysztof Pietluch, który wcześniej występował w niższej lidze, powinien powalczyć o miejsce w ataku. Wierzę, że piłkarzom nie zabraknie ambicji.
- Mogą "gryźć trawę" albo spalić się psychicznie. Oczekiwania są duże.
- Stres jest nieodłączną częścią rywalizacji, zwłaszcza w sporcie. Jednak nie wyobrażam sobie, że to miałaby być przyczyna niepowodzeń. Trener ma zaufanie właśnie do tej grupy, bo nie zgłaszał chęci zatrudnienia kolejnych piłkarzy. Zespół jest dobrze przygotowany do rundy.
- Resovia traci 7 punktów do drużyn z miejsc premiowanych awansem. Ale też przewaga nad strefą spadkową wynosi tyle, co nic. Wiosna może być trudniejsza, niż się wydaje.
- Dlatego tak dużą wagę przywiązujemy do pierwszych spotkań. Stąpamy po linie. Wystarczą dwie porażki i zaczniemy się ocierać o strefę spadkową.
Załóżmy, że uda się awansować. Czy Resovię naprawdę stać na występy w I lidze?
- Poprzeczka powędruje w górę. Pierwszym krokiem byłoby zawiązanie spółki akcyjnej z kapitałem nie mniejszym niż 2,5 mln zł. Sęk w tym, że grając na zapleczu ekstraklasy i wychodząc poza regionalne podwórko, dużo łatwiej o sponsorów.
Budżet to jedno, a co z bazą sportową? Sztuczne boisko może nie wystarczyć do uzyskania licencji.
- Tego najbardziej się obawiam. Nasza płyta główna znajduje się w opłakanym stanie. Remont, który przeprowadzamy, to działanie na krótką metę. Boisko wymaga ogromnych nakładów, a na nowej nawierzchni przez pół roku nie można byłoby grać. Musielibyśmy się przenieść na Stadion Miejski, choć - podkreślam - to rozwiązanie ostateczne.
Reasumując: brak awansu będzie dużym rozczarowaniem?
- Nigdy nie zakładałem, że zespół ma grać tylko o utrzymanie. Rzeszów stać na pierwszą ligę, a nawet ekstraklasę. Nasi piłkarze wiedzą, co mogą zyskać. W przypadku awansu dostaną 30-procentową podwyżkę i gwarancję podpisania nowych kontraktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Makabryczny żart męża "Królowej Życia". Kobiety mu tego nie darują
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc