Zapotrzebowanie na węgiel jest niższe niż przewidywano. Na składzie w Trzcianie towaru pod dostatkiem [ZDJĘCIA]

Z możliwości zakupu węgla po preferencyjnych cenach mogą skorzystać osoby, które zgłosiły w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków piec węglowy jako źródło ogrzewania oraz otrzymały dodatek węglowy. Gospodarstwo domowe będzie mogło nabyć łącznie 3 tony węgla, z czego 1,5 tony w tym roku, a kolejne w 2023 r. Cena 1 tony nie może przekraczać 2 tys. zł.

Nadal w naszym województwie trwa zbieranie wniosków dotyczących zapotrzebowania na węgiel. W Rzeszowie, według danych na 22 listopada, wpłynęło 510 zgłoszeń. Podczas poniedziałkowej sesji prezydent Konrad Fijołek informował, że jest problem z dystrybucją węgla po preferencyjnych cenach dla mieszkańców.

- Punkt odbioru opału dla Rzeszowa wyznaczono na Śląsku w spółce Tauron Wydobycie, co może oznaczać znaczny wzrost kosztów całej operacji. Nie możemy pozwolić sobie na to, aby do tego dopłacać. Mogą nam przywieźć węgiel najbliżej do Sędziszowa Młp. i za to mamy zapłacić. Z Sędziszowa mielibyśmy sami transportować węgiel do Rzeszowa - podkreślił prezydent.

Co ciekawe, siedzibę w Rzeszowie ma jeden z autoryzowanych dystrybutorów spółki Tauron Wydobycie, który ze składu w Trzcianie rozprowadza węgiel w wielu podrzeszowskich gminach.

- Chcieliśmy podjąć współpracę z Rzeszowem w kwestii dystrybucji węgla na teren miasta, ponieważ jesteśmy dealerem spółki, z której Rzeszów będzie brał węgiel. Miasto nie było zainteresowane takim rozwiązaniem. W ratuszu twierdzili, że poradzą sobie z transportem, więc skupiliśmy się na innych gminach - usłyszeliśmy od właścicielki Węglomat Trzciana sp. z o.o.

Artur Gernand z kancelarii prezydenta miasta Rzeszowa: Przez ministerstwo została nam wskazana spółka Skarbu Państwa Tauron Wydobycie, z którą musieliśmy bezpośrednio się kontaktować, a nie z autoryzowanym dystrybutorem.

Gminą, która nawiązała współpracę z firmą Węglomat Trzciana, jest Krasne.

- Przyjmujemy wnioski, do tej pory wpłynęło około 150. To niewielka ilość w skali gminy. Po spełnieniu wszelkich procedur będziemy dostarczać węgiel za pośrednictwem Węglomatu Trzciana. Chociaż z tego, co się orientuję to większość mieszkańców, pomija drogę administracyjną i zaopatruje się w węgiel bezpośrednio w Trzcianie -mówi Wilhelm Woźniak, wójt gminy Krasne.

Jak sprawdziliśmy, wczoraj ruch w składzie w Trzcianie był bardzo duży. Tona kosztuje 1990 zł. - Jest bardzo duże zainteresowanie naszym węglem, ponieważ pochodzi on z polskich kopalń: Sobieski i Janina, co oznacza, że cechuje go wysoka jakość. Mamy go jeszcze dużo na placu - dodaje właścicielka składu.

Większy problem jest w gm. Czudec, pow. strzyżowski, gdzie do tej pory węgla nie ma i nie wiadomo, kiedy będzie.

- Czekamy na podpisanie umowy z Polską Grupą Górniczą. Zapotrzebowania w naszej gminie mamy na 300 ton. Mieszkańcy pytają, kiedy dotrze węgiel. Mam nadzieję, że szybko wszelkie sprawy formalne zostaną załatwione, bo mamy umówione firmy, które zajmą się jego dystrybucją - zapewnia Jerzy Wilk, zastępca wójta gm. Czudec.