Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarobki są ważne, ale nie decydujące

Tadeusz Z. Drzewicki
JERZY POSŁUSZNY
JERZY POSŁUSZNY Archiwum
Rozmowa z dr. JERZYM POSŁUSZNYM, rektorem Wyższej Szkoły Administracji z Zarządzania w Przemyślu: -Powstanie Uniwersytetu Rzeszowskiego wywołało wiele pozytywnych emocji nie tylko w środowisku akademickim. Cieszył się pan z powstania tej wszechnicy?

- Oczywiście, że się cieszyłem, gdyż uniwersytet nobilituje region. Jest tam też i moja cegiełka, gdyż jako pracownik byłej Filii UMCS, która stała się częścią URz, sporo uczyniłem na rzecz jej rozwoju.

- Przy ul. Cegielnianej w Rzeszowie, powstaje potężny gmach WSAiZ. W sąsiedztwie jest Biblioteka Uniwersytecka, rektorat i niektóre wydziały URz. Jak to się stało, że WSAiZ właśnie tam realizuje tę inwestycję?

- Szukaliśmy działki blisko centrum Rzeszowa. Mieliśmy do wyboru kilka. Głównie ze względu na atrakcyjne położenie i cenę kupiliśmy tę właśnie. Była to własność prywatna, nie państwowa, czy komunalna. Był chętny sprzedający i chętny kupujący. Tak jak każdy może kupić w salonie samochód, tak samo każdy mógł kupić tę działkę. A jeśli w pana pytaniu tkwi podtekst, dlaczego nieruchomość ta nie służy URz, to nie do mnie należy odpowiedź na to pytanie. Powiem tylko, cieszmy się, że kupiła to uczelnia, a nie ktoś inny.

- Młody uniwersytet ma kłopoty kadrowe, m.in. na wydziale prawa. Gdzie tkwią przyczyny?

- Nie chcę wypowiadać się na temat polityki kadrowej URz. Mogę jedynie przypomnieć fakty związane z wchodzeniem byłej Filii UMCS do URz. Otóż działała ona jako część wydziałów UMCS. A zatem "prawo" i "administracja" nigdy nie stanowiły samodzielnego wydziału i nie musiały spełniać warunków formalnych.

- Wszystko firmował i wspomagał kadrowo UMCS w Lublinie?

- Owszem. Tymczasem później w strukturze URz powstał samodzielny Wydział Prawa. Nie spełniał wymogów kadrowych do prowadzenia "administracji" i musiał z niej zrezygnować. Całe szczęście, że WSAiZ otrzymała uprawnienia magisterskie na tym kierunku, bo w Podkarpackiem nikt nie nadawałby stopni magistrów administracji. Dla jasności dodam, że WSAiZ uprawnienia te otrzymała zanim powstał URz.

- Pojawiają się jednak sugestie, że uczelnia przez pana kierowana, jest w jakimś stopniu przyczyną kłopotów kadrowych uniwersytetu. Poczuwa się pan do winy?

Z aluminium i szkła
- Właśnie kończymy w Rzeszowie budowę nowego obiektu o powierzchni 8.113 m kw., który służył będzie Zamiejscowemu Wydziałowi Administracyjno - Prawnemu. Będzie to najnowocześniejszy budynek użyteczności publicznej w Podkarpackiem. Zapraszam 11 października na ul. Cegielnianą, na uroczystość otwarcia i oddania do użytku tego budynku - dodaje dr Jerzy Posłuszny, rektor WSAiZ.

- Osoby, które przeszły do WSAiZ uczyniły to z własnej woli. To są poważni naukowcy, którzy podjęli suwerenne i odpowiedzialne decyzje. W związku z tym wydaje się, że powody ich rezygnacji z pracy w URz tkwią w ich relacjach z uniwersytetem. Nie wyobrażam sobie, bym obwiniał kogokolwiek za odejście z WSAiZ. Co najwyżej siebie!
- Co pan oferuje naukowcom, że przychodzą do WSAiZ?

- Osoby, które przeszły do WSAiZ uczyniły to z własnej woli. To są poważni naukowcy, którzy podjęli suwerenne i odpowiedzialne decyzje. W związku z tym wydaje się, że powody ich rezygnacji z pracy w URz tkwią w ich relacjach z uniwersytetem. Nie wyobrażam

- Nasza uczelnia od początku respektowała sprawdzone kanony, jak jakość kształcenia, obyczaje akademickie, godziwe zarobki, wizja rozwoju, stosunki koleżeńskie i dobra atmosfera, współpraca z UMCS, przewidywalność, przyjazny stosunek do studentów. Fakt ten potwierdza pozytywna opinia Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Konsekwentne przestrzeganie tych kanonów przyciąga kadrę.

- A pieniądze?

- Nie fetyszyzujmy zarobków. One są ważne, ale nie decydują. Dzisiaj wszystkie uczelnie, bez względu na status, mogą godziwie wynagradzać nauczycieli akademickich, ale pod warunkiem. że są dobrze zarządzane i doceniają dobrą kadrę naukową.

- Uniwersytet wszedł w ostrą rywalizację o kadry z uczelniami niepublicznymi?

- Następuje porządkowanie sytuacji kadrowej w uczelniach. Przykładem jest słynna uchwała senatu UJ. I dobrze! Trzon kadry naukowej uczelni powinni stanowić pierwszoetatowi pracownicy. Uczelnie, które nie budują kadry pierwszoetatowej powinny powoli zastanawiać się nad swoją przyszłością. We WSAiZ kadra pierwszoetatowa stanowi 75 proc. zatrudnionych. Jesteśmy prawie samowystarczalni i przygotowani na ograniczenia etatowe w szkolnictwie wyższym. Rodzi się też konkurencja między uczelniami, i to też dobrze! Zdrowa i mądra będzie zawsze dobrze służyła studentom.

- Czy w Wyższej Szkole Administracji i Zarządzania powstanie wydział prawa?

- Tym razem nie fetyszyzujmy kierunku "prawo". Kierunek ten nie jest ani lepszy, ani gorszy od "administracji". Jest po prostu inny, daje inne możliwości kariery zawodowej. W tej chwili naszym priorytetem jest rozwój jakościowy i ilościowy kadry pierwszoetatowej. Efekty tego pozwolą pomyśleć o tworzeniu nowych kierunków. Ale nie chcemy tworzyć i mieć kierunki słabe kadrowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24