Do tragedii doszło około 7 rano. Pierwsze strzały padły na parkingu i tarasie widokowym pod Polaną. 44-letni Edward S. prawdopodobnie umówił się tam z przyszłą ofiarą - 42-letnim Aleksandrem S. Sprawca podszedł do swojego znajomego, wyciągnął broń i wypalił. Aleksander S. zginął na miejscu.
Chwilę później Edward S. pojechał do swojego rodzinnego domu w Czarnej. Tam postrzelił bratową. Mimo szybkiej pomocy lekarskiej, kobieta zmarła. Przed szaleńcem zdołał uciec przez okno z trzyletnim dzieckiem jego młodszy brat. Kilka minut później zabójca wyszedł na podwórze i strzelił sobie w głowę.
Aleksander S. osierocił dwoje dzieci. Są pod opieką psychologa. Edward S. był kawalerem. Wciąż nie wiadomo, co skłoniło go do tak desperackich czynów. W jego pokoju policja znalazła list pożegnalny, w którym wyjaśnia motywy swojego postępowania. Dla dobra śledztwa policja nie ujawnia na razie szczegółów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?