Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatrudnimy więźnia

Zbigniew Nowak, KaT
Więźniowie najczęściej są zatrudniani do prac przy remontach.
Więźniowie najczęściej są zatrudniani do prac przy remontach. Bartłomiej Pucko
Zakład Karany w Nisku oraz Areszt Śledczy w Chmielowie, to w ostatnich miesiącach miejsca, w których pracodawcy najczęściej pytają o chętnych do pracy.

Poszukują malarzy, dekarzy, elektryków i pracowników fizycznych.

- Już ponad połowa naszych osadzonych pracuje zarobkowo, taka sytuacja ostatni raz miała miejsce dziesięć lat temu - mówi Sławomir Lubera, dyrektor Zakładu Karnego w Nisku.

Brakuje fachowców

Brak fachowców, którzy za pracą wyjechali za granice, odczuwają przede wszystkim przedsiębiorcy, którzy szukają rąk do pracy, wszędzie, gdzie jest to możliwe. Także w więzieniu.

Pan Stanisław prowadzi cegielnię pod Tarnobrzegiem. Nie chce podawać nazwy miejscowości. Za to chętnie mówi o 40 pracownikach, których ściągnął z Zakładu Karnego w Chmielowie i Nisku.

- Praca w cegielni do lekkich nie należy, dlatego od dłuższego czasu nie mogłem znaleźć chętnych do pracy - tłumaczy przedsiębiorca.

- Szukałem poprzez urząd pracy i ogłoszenia w lokalnych mediach. Owszem ludzie przychodzili, ale proponowali takie płace, których nie mogłem zaakceptować. Dlatego zapytałem dyrektora Zakładu Karnego w Nisku, czy nie oddelegowałby do pracy chętnych ze swojej placówki. Okazało się, że zebrała się grupa i nie muszę przerywać produkcji.

Coraz więcej próśb

Sławomir Lubera, dyrektor Zakładu Karnego w Nisku, przyznaje, że podobne zapotrzebowanie na osadzonych odbywających karę, ostatni raz było dziesięć lat temu.

- W zeszłym roku spośród prawie 400 osadzonych pracowało około 100 - wylicza dyrektor Lubera.

- Większość nie dostawała wynagrodzenia. Pracowali społecznie i charytatywnie. W tym roku sytuacja zmieniła się diametralnie. Pracodawcy chcą płacić za pracę naszym osadzonym. Teraz do pracy zarobkowej wysyłamy 210 osób.

Do bram więzienia i aresztu pukają pracodawcy reprezentujący różne branże. Najwięcej ofert jest z branży budowanej i cegielnianej. Zdarzają się także oferty od przedsiębiorców prowadzących tartak lub inną działalność gospodarczą.

Zgodnie z przepisami wynagrodzenie skazanego nie może przekroczyć połowy średniej krajowej czyli 500 złotych brutto.

- Jak pokazuje życie, dla osób odbywających karę, jest to kwota zadawalająca, o czym świadczy fakt, że sporadycznie dochodzi do ucieczek czy skarg pracodawców - dodaje dyrektor. - Dla większości z nich jest to jedyne źródło dochodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24