Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawodnicy Asseco Resovii Rzeszów mają najlepszych kibiców

Anna Janik
-Chcielibyśmy, żeby w stowarzyszeniu było nie 114, ale 4600 osób, czyli tyle, ile pomieści hala Podpromie- zachęcają do wstępowania w szeregi SSPS-u kibice.
-Chcielibyśmy, żeby w stowarzyszeniu było nie 114, ale 4600 osób, czyli tyle, ile pomieści hala Podpromie- zachęcają do wstępowania w szeregi SSPS-u kibice. Fot. Krzyszof Łokaj
Za swoimi ulubieńcami przemierzają tysiące kilometrów, ale na obcych halach nie zawsze czują się swobodnie. O przyjemnych i tych trudnych stronach kibicowania opowiadają członkowie Stowarzyszenia Sympatyków Piłki Siatkowej Resovia.

Sektor ubranych w "pasiaki" fanów, głośno skandujących i machających biało-czerwoną flagą Resovii to widok, do którego przyzwyczaiła się cała Polska. Są obecni nie tylko na hali na Podpromiu, ale przede wszystkim na meczach wyjazdowych. Zawsze zbiera się co najmniej 40-osobowy autokar chętnych.

-Śpiewy podczas podróży, wspólna radość ze zwycięstwa lub smutek po porażce...Piękna kibicowania ukochanej drużynie nie da się opisać, trzeba to przeżyć-mówi Ewelina Bąk.

Pamiętają o Agacie i Arku

Ale wyjazdy to nie tylko niezapomniane chwile, to także koszty, które kibice pokrywają z własnej kieszeni. Do tego dochodzą urlopy i opuszczone zajęcia w szkole, bo przecież mecze PlusLigi mężczyzn są także w ciągu tygodnia.

-Z Kędzierzyna wróciliśmy nad ranem. Szybki prysznic, śniadanie i na 6 trzeba było się zbierać do pracy-uśmiecha się Mirosław Olszowy, wiceprezes SSPS. Kibice samodzielnie przygotowują też oprawy meczowe. Pomysły na barwne sektorówki i transparenty powstają podczas "burzy mózgów". Utalentowani plastycznie członkowie rysują bardziej skomplikowane elementy. Na meczu z Jastrzębiem można było zobaczyć podobizny Agaty Mróz i Arka Gołasia.

- Mimo zbliżających się Zaduszek żaden klub kibica w Polsce nie wspomniał tych wielkich siatkarskich talentów. My pamiętaliśmy. Byliśmy też na grobie Arka w Ostrołęce i złożyliśmy biało-czerwony wieniec-dodaje z zadumą wiceprezes Olszowy.

"Sztama" z Jastrzębiem i Bełchatowem

Prób dopingu lub nie ma. Jeśli pojawia się nowy punkt oprawy, osoby funkcyjne dzień wcześniej ustalają co i kiedy mają robić. Do dnia meczu wszystko trzymane jest w ścisłej tajemnicy. Tak profesjonalnie przygotowywane widowiska rozsławiły rzeszowskich kibiców w innych ośrodkach siatkarskich w Polsce. Tam w zmienionej formie śpiewa się ich piosenki, naśladuje oprawy. Gestów przyjaźni nie brakuje.

-Największą "sztamę" mamy z Jastrzębiem i Bełchatowem. Podczas Pucharu Polski w Kielcach mieszkaliśmy w jednym ośrodku i po tamtej integracji regularnie spotykamy się po meczach-wyjaśnia pan Mirek. Wymiana szalików, koszulek, wspólne po meczowe piwo i imprezy już nikogo nie dziwią.

Gorąco bywa w Czewie

Zdarzają się jednak międzyklubowe waśnie. Kibice zgodnie przyznają, że animozje pomiędzy klubami piłkarskimi przekładają się czasami na siatkówkę. Tak było w Radomiu, gdzie pod halą na autokary pełne Resoviaków czekali kibice piłkarscy Radomiaka Radom, klubu sprzymierzonego z odwiecznym rywalem biało-czerwonych, Stalą Rzeszów.

Do stowarzyszenia można zapisać się tylko przed sezonem. Natomiast na każdym meczu ligowym w sektorze B3 zbierane są zapisy na wyjazdy. Członkowie SSPS-u mogą liczyć na zniżki na autokar (25 zł od osoby) i karnety(280 zł). Te obowiązują również na mecze Ligi Mistrzów. Informacje o zapisach i składkach można znaleźć na oficjalnym forum kibiców na stronie Asseco Resovii.

Nieprzyjemnie bywa też na hali AZS-u Częstochowa. Tamtejsi szalikowcy znani są z agresywnych gestów i słów kierowanych w stronę sektora gości. Zdarza się, że również w stronę swoich byłych zawodników, jak w przypadku Michała Winiarskiego. Po przejściu do Skry Bełchatów w 2005 r. został wygwizdany i obrzucony butelkami.

-Ci pseudokibice przychodzą na mecze, żeby się wyżyć. Dochodziły mnie wieści z innych klubów, że na ich meczach również prowokowali bójki, kradli sektorówki, a nawet pobili dziewczynę-przyznaje pan Mirek.

Dlatego fani rzeszowskiej siatki tak zabiegają o swój wizerunek. -To jest sport rodzinny, na którym w dobrej atmosferze mogą wspólnie bawić się i młodzież i starsi. Chcielibyśmy na własnym przykładzie pokazać, że różnica pomiędzy kibolami i kibicami jest ogromna-mówią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24