Pierwszy set dla Skry, która wystąpiła bez kilku podstawowych zawodników, choć w końcówce była szansa, aby przeważyć szalę na rzeszowską stronę. W kolejnych partiach wszystko potoczyło się już po myśli gospodarzy. - Rzeczywiście, podobnie jak w Będzinie, źle rozpoczęlismy całe spotkanie, ale na szczęście potrafimy to odwrócić, grać swoją grę i wygrywać, bo zwycięstw najbardziej nam brakowało - dodaje Buszek.
- Cieszymy się z tego, że kibice mogli w końcu zobaczyć dobry, wygrany mecz, który stał na całkiem niezłym poziomie. Sam byłem ciekaw, jak to starcie będzie przebiegało. Początek był ciężki, znów odezwały się demony przeszłości, demony niedokładności, aczkolwiek wyszliśmy z tego obronną ręką. Już w pierwszym secie zaczęliśmy łapać rytm, zaczęliśmy grać poprawnie, ale to nie wystarczyło na bełchatowian, aby wygrać z nimi pierwszą partię. W następnych trzech kontrolowaliśmy ich przebieg. Byliśmy pewni swego, jak rzadko kiedy w tym sezonie. Kluczem do wygrania meczu zdecydowanie była zagrywka. Najmocniejszą siłą rażenia Skry był środek, ale bez przyjęcia nawet Grzegorz Łomacz nie mógł nic zrobić, nie mógł uruchomić swoich najlepszych atakujących i nie mieli czym grać - uważa „Możdżon”.
W sobotę rzeszowski zespół zmierzy się w Kędzierzynie z niepokonaną Zaksą. Zapewne sukces w konfrontacji ze Skrą to był taki pozytywny kop, który powinien dodać resoviakom jeszcze więcej animuszu przed starciem z liderem. Buszek ostatnie sezony spędził właśnie w Kędzierzynie, a więc wraca na stare śmieci.
- To będzie ciężki przeciwnik. Wiadomo, Zaksa w tym sezonie wygrywa w lidze wszystko. U siebie jest na pewno bardzo groźna. Po trzech latach spędzonych w Kędzierzynie, wracam tam jako zawodnik Resovii. Mam nadzieję, że zaprezentujemy się z dobrej strony, bo to jest nam najbardziej potrzebne - kończy „Buszu”.
- Każda wygrana cieszy, zwłaszcza, że w tym sezonie jest ich niewiele. Z całą pewności zwycięstwo, ze Skrą poprawi nam nastroje przed bardzo trudnym meczem w Kędzierzynie, choć przez ostatnie dwa lata w Kędzierzynie wygrywaliśmy. Kto wie co przyniesie nam sobota?... - uśmiechał się kapitan rzeszowskiej drużyny.
Asseco Resovia pokazała się na Podpromiu nareszcie jako zespół. Wodzirejem był Francuz Thibault Rossard. Kibice widząc kapitalną grę Thibo bili brawo, znacząco kiwali głowali i wzdychali, żeby tylko on pozostał w Rzeszowie na kolejny sezon. Zresztą, spekulacji na trybunach było sporo. Wymieniano nazwisko Piotra Gruszki jako podobno mocnego kandydata na nowego trenera oraz nazwiska zawodników, znanych już z siatkarskiej giełdy, a więc m. in. Fabiana Drzyzgę i Norberta Hubera, ale nie tylko. Kto kibicom zabroni spekulować? Zwłaszcza, że byli w bardzo dobrych nastrojach, bo w klasyku PlusLigi, nie takim wprawdzie jak kiedyś, ale przecież bardzo ciekawym i emocjonującym, stojącym na dobrym poziomie górą była Resovia.
A oto rozkład jazdy rzeszowskiej drużyny do końca sezonu zasadniczego: 16.02 (godz. 14.45): Zaksa Kędzierzyn -Koźle - Asseco Resovia; 20.02 (17.30): Asseco Resovia - Trefl Gdańsk; 24.02 (17.30): Indykpol AZS Olsztyn - Asseco Resovia; 2.03: Asseco Resovia - Jastrzębski Węgiel; 9.03: Chemik Bydgoszcz - Asseco Resovia; 15.03: Cuprum Lubin - Asseco Resovia; 23.03: Asseco Resovia - Cerrad Czarni Radom.
Obecnie Resovia zajmuje 10 miejsce w tabeli; do szóstej Skry traci 4 punkty.
Zobacz także: Jakub Jarosz atakujący Asseco Resovia po meczu ze Skrą Bełchatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas
- Rozanielona Kinga Duda wije sobie nowe gniazdko w Warszawie! ZDJĘCIA TYLKO U NAS
- Grób Wojciecha Siemiona wyróżnia się na cmentarzu. Uwielbiany aktor zginął tragicznie