Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawodniczka Stali Mielec wygrała w Rzeszowie mistrzostwo Polski. Teraz planuje obóz we Włoszech i start w Omanie

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Katarzyna Zdziebło, mimo problemów ze stopą, pewnie zdobyła mistrzostwo
Katarzyna Zdziebło, mimo problemów ze stopą, pewnie zdobyła mistrzostwo Tomasz Ryzner
Najbardziej hardcorowy start zaliczyłam w Katarze. Teraz chcę pojechać na mistrzostwa do Omanu - mówi KATARZYNA ZDZIEBŁO, olimpijka z Tokio, zawodniczka Stali Mielec, która zdobyła w Rzeszowie halowe mistrzostwo Polski w chodzie na 3 kilometry

Trenerka powiedziała mi, że jest pani oczywista faworytką, ale trzy kilometry to niewiele i na trasie może być różnie. Sensacją jednak nie pachniało. Wygrała pani w cuglach.
Może i tak, ale przed startem miała różne myśli. Jeszcze dwa dni przed zawodami nie byłam pewna, czy wystartuję. Wszystko przez kontuzję.

Co się stało?
Obtarcie stopy przez but. Wdało zakażenie, zrobił się ropień i efekt był taki, że miałam tydzień przerwy w treningu. Nie mogłam przez jakiś czas nawet chodzić do pracy. Jestem jednak po obozie, dobrze go przepracowałam, ale niepokoiłam się przed tym startem.

Czyli startowała pani z kontuzją?
Jestem po dwóch USG, prze dwa tygodnie nie trenowałam pod kątem szybkości. W ostatnim tygodniu nieco więcej potrenowałam, ale przed przyjazdem do Rzeszowa niewiele tego było. Jakiś rozruch, dwa dni przed mistrzostwami jakieś luźne osiem kilometrów. Tuż przed startem coś mnie w krzyżu postrzyknęło, dlatego nie nastawiałam się na wielki wynik. Myślałam, że gdy wywalczę medal będzie super.

Czas w takiej sytuacji nie ma znaczenia.
Oczywiście, na nic się nie nastawiałam. Po pierwszym kole w miarę się czułam, więc powiedziałam sobie, okej, trzymam, ale nie przyspieszam. Te cztery, pięć kółek do końca czułam, że kwas mnie zalewa, ale wytrzymałam.

Tak czy owak, będzie pani miło wspominać rzeszowską halę.
Na pewno. W życiu nie miała takiego startu na świeżości. Pomogło doświadczenie. Byle kontuzja do końca się wyleczyła, to będzie dobrze.

Jak wyglądają pani dalsze plany startowe?
Byłam nastawiona na drużynowe mistrzostwa świata w Omanie. W planach jest wyjazd na obóz do Włoch, aby potrenować na innej szerokości geograficznej, trochę zbliżonej do Półwyspu Arabskiego. Tak ciepło, jak w Omanie nie będzie, ale chodzi o to, aby nauczyć się przyjmować płyny przy większym cieple. Na miejscu nie ma jak tego zrobić. Jak trenuję nad Wisłokiem, rozstawię sobie bidony, to służby porządkowe je zabierają (śmiech).

Ile możecie zdziałać w Omanie?
Dystans wynosi 35 kilometrów. Mamy ciekawą, fajną drużynę. Miejsce w dziesiątce będzie na pewno, ale jak wszystko dobrze pójdzie, to po cichu liczę, że zakręcimy się koło trzeciego miejsca.

Była pani dziesiąta na Igrzyskach w Tokio, więc Oman pewnie pani nie straszny.
Mam na koncie zawody w Doha, w Katarze. Tam wszystko zaczęło się o północy przy wilgotności osiemdziesiąt procent, temperatura ponad trzydzieści stopni. Były to najbardziej hardcorowe warunki, w których startowałam. A Oman? Wiadomo, będzie ciepło. Wiem, że trasa biegnie obok pustyni, więc będzie ciekawie.

Czy w chodzie można się pokazać, a przy okazji zarobić na mityngach?
Niestety, wygląda to słabo. A szkoda, bo chód na krótkim, powiedzmy, trzykilometrowym dystansie potrafi być widowiskowy. Wiem, że w tym roku na Memoriale Janusza Kusocińskiego planowany jest chód na krótkim dystansie. Na jednej Diamentowej Lidze, chyba w Wielkiej Brytanii, był chód i obejrzałam to z duża ciekawością.

Na koniec pytanie z innej beczki. Jak się pani udało połączyć profesjonalne uprawianie sportu ze studiami medycznymi?

Łatwo nie było, szczególnie na początku, ale samozaparcie, dobra organizacja pomogły. Zawsze byłam ambitna. Były trudne chwile, ale w tamtym roku skończyłam studia i w tej chwili jestem na stażu w szpitalu na Szopena.

O jakiej specjalizacji pani myśli?
O czymś, co byłoby związane z medycyna sportową. Może ortopedia, ale bardziej związana z diagnostyczną, może USG. Na razie nie podjęłam decyzji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24