Zbigniew Nęcek, trener Enea Siarki Tarnobrzeg: Gdy skończy się epidemia, to będziemy świętować tradycyjnie na sandomierskim rynku

- Spodziewałem się takiej informacji już od jakiegoś czasu, ponieważ takie są obecnie uwarunkowania. Nie wyobrażałem sobie powrotu do stołu w maju, kiedy nie wiadomo, kiedy nastąpi szczyt zachorowań w naszym kraju, ani kiedy zostaną otwarte granice. To, tak jak w przypadku przełożenia przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski igrzysk w Tokio, jedyna słuszna i logiczna decyzja - powiedział nam trener Enea Siarki Tarnobrzeg, Zbigniew Nęcek.

Zdobycie tytułu mistrzowskiego w takich okolicznościach, w momencie przerwania rundy zasadniczej sezonu 2019/2020, jest z całą pewnością wyjątkowe. Takie też ma być świętowanie tego triumfu. Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce (którzy także otrzymali tytuł mistrza Polski 2020 poprzez przerwany sezon) umówili się na spotkanie na grupie na WhatsAppie (komunikator internetowy) i wypicie jednego piwka. Jak będzie w przypadku Enea Siarki.

- Podsunął mi pan bardzo ciekawy pomysł, chyba musimy to zorganizować także w naszym gronie. Tylko piwko zastąpimy lampką czerwonego wina - powiedział także Zbigniew Nęcek. - Tradycyjnie, co roku, spotykamy się o godzinie 12 na takiej lampce szampana po zakończonym sezonie na sandomierskim rynku. Teraz zrobimy to wtedy, gdy skończy się epidemia koronawirusa. Jak w "Dobrym Wojaku Szwejku", choć tam była mowa o zakończeniu wojny - dodał.

Niecodzienne okoliczności nie sprawiają, że 29. tytuł mistrzyń Polski został przyznany Enea Siarce Tarnobrzeg niezasłużenie. Klub ten zdecydowanie prowadził w tabeli ligowej - przegrał w tym sezonie tylko jedno spotkanie i mimo tego, że ogólnie miał ich rozegranych o jeden mniej od drugiego SKST Sochaczew, to wciąż miał nad tym przeciwnikiem przewagę trzech punktów.

- Z naszego punktu widzenia jest to realizacja jednego z celów, jaki sobie założyliśmy na ten sezon. Pierwszym był awans do półfinału Ligi Mistrzyń i to osiągnęliśmy już wcześniej. Drugim była obrona tytułu mistrzowskiego na krajowym podwórku. To także nam się udało i uważam, że zasłużyliśmy na ten tytuł. W całym sezonie nie zagraliśmy żadnego meczu w naszym najsilniejszym składzie, czyli w drużynie: Li Qian, Elizabeta Samara, Han Ying, Yue Wu, to planowaliśmy zrobić dopiero w ostatnich, najważniejszych meczach sezonu. A i tak prowadziliśmy w tabeli dość wyraźnie. Tych rozgrywek przed wakacjami natomiast nie dało się dokończyć - powiedział trener. - Ciężko nam o pełną radość, taką na 100% w tej chwili. Pierwsze miejsce jest zasłużone, ale sport i całe społeczeństwo są teraz w bardzo trudnym momencie walki z wirusem. Zdrowie jest teraz najważniejsze, na świętowanie przyjdzie jeszcze odpowiedni moment - dodał.

MKOL przełożył igrzyska olimpijskie na rok 2021, PZTS zakończył sezon ligowy, a ITTF (Międzynarodowa Federacja Tenisa Stołowego) zawiesił rozgrywanie swoich imprez do końca czerwca. Wciąż nie wiadomo, jak postąpi ETTU (Europejska Federacja Tenisa Stołowego), a jej decyzja będzie kluczowa jeśli chodzi o dokończenie sezonu Ligi Mistrzyń, w którym Enea Siarka awansowała do półfinału i broni tytułu najlepszej klubowej drużyny w Europie.

- Na tę chwilę Liga Mistrzyń jest zawieszona do końca kwietnia, a w połowie tego miesiąca myślę, że możemy się spodziewać ostatecznej decyzji w tej sprawie. Myślę, że po prostu nie dokończymy tych rozgrywek. Nie wyobrażam sobie, abyśmy mieli w maju wrócić do gry, kiedy tak naprawdę nie wiadomo, kiedy ucichnie pandemia koronawirusa i kiedy zostaną otwarte granice naszego kraju - dodał trener.

Jego podopieczne wciąż trenują w dość trudnych, wyjątkowych warunkach i próbują utrzymać dobrą dyspozycję.

- Jestem w stałym kontakcie zarówno z zawodniczkami Enea Siarki Tarnobrzeg, jak i reprezentacji Polski. Wszystkie podsyłają mi raporty ze swoich działań, niedawno właśnie zrobiły to Paulina Krzysiek oraz Agata Zakrzewska. Codziennie rozmawiam też z Li Qian, z którą wzajemnie się motywujemy do dalszych działań. Ona teraz, będąc w Chinach, ma zdecydowanie lepsze warunki do treningów niż my tutaj w Europie. Sytuacja pod tym względem się odwróciła. Codziennie pracuje nad treningiem ogólnorozwojowym, liczbę treningów technicznych zmniejszyliśmy z sześciu na cztery w tygodniu - kontynuuje trener Nęcek.

Powrót do normalnej gry po skończeniu zawieszenia rozgrywek trzeba będzie poprowadzić bardzo spokojnie i rozważnie.

- Będziemy musieli zmonitorować stan fizyczny każdej zawodniczki i przygotować specjalne indywidualne rozpiski dla każdej z nich, by zminimalizować ryzyko kontuzji. Potrzebne będę precyzyjne plany treningowe. Teraz moje podopieczne przygotowują się w takich warunkach, na jakie mogą sobie pozwolić. Nie każda na przykład ma stół do gry w tenisa w piwnicy, ale każda może pracować ogólnorozwojowo z zachowaniem wszelkich norm. Trzeba być ostrożnym, bo nie wiadomo, kiedy wrócimy do normalnej gry - dodał na koniec trener KTS Enea Siarki Tarnobrzeg i selekcjoner reprezentacji Polski, Zbigniew Nęcek.

Zobacz też: Siatkarz Wilfredo León o sytuacji we Włoszech. Jak koronawirus wpływa na sportowców?