Zbigniew Rynasiewicz musiał odejść. Z powodów osobistych

Poseł Zbigniew Rynasiewicz złożył rezygnację z funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju. Tłumaczył to przyczynami osobistymi. Dymisja została przyjęta w piątek przez premier Ewę Kopacz. Polityk zrezygnował również z kierowania partią na Podkarpaciu. Miał się tłumaczyć względami osobistymi. Nieoficjalnie mówi się, że zapowiedział także złożenie mandatu poselskiego. Jego miejsce miałby zająć Marek Poręba.

Wczoraj Zbigniew Rynasiewicz nie odbierał od nas telefonów. Nie odpowiedział też na SMS-y. Chcieliśmy zapytać m.in. czy rezygnacja z funkcji partyjnych, parlamentarnych i rządowych ma związek z głośną aferą korupcyjną ze sztabkami złota w tle. Mieli nimi płacić biznesmeni z Leżajska za załatwianie różnych spraw w państwowych urzędach. Pisaliśmy, że w lipcu 2014 r. funkcjonariusze CBA przeszukali m.in.gabinet i mieszkanie posła Rynasiewicza.

Poseł Rynasiewicz zrezygnował

W sobotę rozeszła się wieść, że podczas obrad Zarządu Regionu Podkarpackiego Platformy Obywatelskiej przewodniczący tej partii w regionie poinformował o rezygnacji ze wszystkich pełnionych funkcji partyjnych, parlamentarnych oraz rządowych. Próbowaliśmy to potwierdzić u posła Zbigniewa Rynasiewicza i zapytać o powody, ale jego telefon uparcie milczał. Podobnie jak jego klubowych koleżanek i kolegów z Podkarpacia. Jedynie poseł Tomasz Kulesza odebrał.

- Nie uczestniczyłem w spotkaniu zarządu, ale od kolegów i koleżanek z klubu słyszałem, że - faktycznie - poseł Zbigniew Rynasiewicz złożył rezygnację z funkcji przewodniczącego PO w województwie, a także sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju - powiedział.

Jakie były przyczyny tej rezygnacji?

- O to najlepiej zapytać pana Rynasiewicza - uciął.

Jak ustaliliśmy, rezygnacja Zbigniewa Rynasiewicza z funkcji w ministerstwie została złożona "z przyczyn osobistych". Jakich konkretnie? Nie wiadomo. Została przyjęta przez premier Ewę Kopacz jeszcze w piątek. Na stronie resortu w kierownictwie poseł Rynasiewicz już nie figuruje. Ministestwo opublikowało w tej sprawie komunikat.

Resort przypomina, że Zbigniew Rynasiewicz został w czerwcu 2013 r. powołany na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. W listopadzie 2013 r. został sekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju oraz pełnomocnikiem rządu ds. zarządzania infrastrukturą drogową.

Kiedy odbędą się wybory nowego szefa podkarpackich struktur Platformy Obywatelskiej?

- Myślę, że w ciągu trzech tygodni zapadnie decyzja - twierdzi poseł Kulesza. - Uważam, że wybory powinny się odbyć jak najszybciej, bo przed nami przecież wybory do parlamentu. Byłoby katastrofą dla PO na Podkarpaciu, gdyby nie zyskała szybko nowego szefa.

O pośle Rynasiewiczu szczególnie głośno zrobiło się w ubiegłym roku. Pisaliśmy wówczas o aferze korupcyjnej ze sztabkami złota, którymi mieli płacić biznesmeni z Leżajska za załatwienie dwudziestu różnych spraw w państwowych urzędach. To właśnie najpierw w gabinecie wiceministra infrastruktury i rozwoju CBA miało szukać złota. Dziennikarze "Gazety Wyborczej" ustalili, że na dzień przed zatrzymaniem Mariana D. i Pawła K. obaj biznesmeni z firmy paliwowej Maante z Leżajska spotkali się w stolicy z Rynasiewiczem. Zatrzymano ich w warszawskim hotelu. Usłyszeli zarzut płatnej protekcji. Mężczyźni wielokrotnie mieli powoływać się na wpływy w resorcie infrastruktury i rozwoju. Zmasowany nalot agentów CBA na Podkarpacie nastąpił 10 lipca. Byli oni m.in. u posła Jana Burego, w gabinecie prokurator Anny Habało.

Rynasiewiczowi nie postawiono dotąd prokuratorskich zarzutów. Czy rezygnacja ma związek z tą sprawą? Okaże się wkrótce. Dziś spodziewana jest konferencja prasowa.