Zdjęcia to sposób rozumienia i analizowania świata

- Zostałeś wybrany na Studenta Roku 2010 w kategorii Pasjonat na swojej uczelni. Czy studiowanie nie przeszkadza w rozwijaniu pasji?
- Raczej pomaga. Dziennikarstwo to kierunek, który daje wszechstronną wiedzę, bez specjalizacji z żadnej z dziedzin. Tomasz Tomaszewski, fotograf "National Geographic" powiedział kiedyś, że fotograf to jest taka osoba, która powinna być wszechstronnie wykształcona. Jego słowa w dużej mierze wpłynęły na wybór kierunku.

- Jak się poczułeś, wygrywając VII Ogólnopolskie Biennale Fotografii "Kochać człowieka"?
- Jest to dla mnie bardzo symboliczne, dlatego że konkurs ten był pierwszym, na który wysłałem swoje zdjęcia 2 lata temu. To zwycięstwo było zamknięciem dwuletniego okresu działalności. Za pierwszym razem załapałem się na wystawę pokonkursową, obok wielu moich ówczesnych mistrzów. Biennale darzę przez to pewnym sentymentem, poza tym jest to dość prestiżowa nagroda utwierdzająca mnie w przekonaniu, że to, co robię, jest dobre.
- Czy taka nagroda zaprocentowała już w jakiś sposób?
- Każde kolejne wyróżnienie procentuje w przyszłości. Nagrodzono dwa moje zestawy zdjęć. Pierwszy to "Tajne spotkanie", opowieść o pielgrzymce Żydów do grobu cadyka Elimelecha w Leżajsku. Tutaj skupiłem się na formie, nie na samej treści. Zdjęcia te stanowią czysto techniczną zabawę. Próbowałem zmierzyć się z obrazowaniem Żydów w Polsce. Jest to temat fotografowany przez wszystkich, łącznie z największymi fotografami polskimi. Chciałem sprawdzić, czy jestem w stanie doścignąć tych najlepszych.
Kolejna seria to "Portrety z Alcatraz", czyli portrety więźniów, których staram się obrazować jako zwykłych, normalnych ludzi.

- Czym są dla ciebie zdjęcia?
- Sposobem rozumienia, analizowania świata. W momencie, kiedy widzę w świecie coś, co mnie drażni, bądź sytuacje, o których warto powiedzieć, to fotografia jest takim doskonałym sposobem krzyczenia o tym.
- Najważniejsze zdjęcie…
Wciąż na nie czekam. To będzie dobre zdjęcie, z którego będę w pełni zadowolony. Takiego jeszcze nie zrobiłem.

- Obserwujesz reakcje osób odwiedzających twoje wystawy? Istnieje jakiś klucz do zrozumienia twoich prac?
- Liczę się z głosem każdego, jednak, niestety, większość ludzi ma problem z odczytywaniem znaków. Sfera semantyczna obrazów, nie tylko fotograficznych, ale i filmowych i malarskich, jest kwestią bardzo zaawansowaną dla wielu osób. Dlatego bardzo często staram się uczyć na podstawie zdań profesjonalistów, uczestnicząc np. w przeglądach portfolio. Ludzie wtedy w bardzo klarowny sposób mówią mi, co jest w moich zdjęciach dobrze zrobione, a co nie. Interpretują także moje zdjęcia. Często te odczucia pokrywają się z tym, co chciałem powiedzieć.

- Masz inne pasje oprócz fotografii?
- Zajmuję się alpinistyką, nurkowaniem i filmem. Jednak fotografia to jest ta główna pasja.