Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdrożeją paliwa, woda, ścieki. Na koniec roku będzie hiperinflacja?

Zbigniew Biskupski AIP
Tomasz Czachorowski
Eksperci ekonomiczni uważają, że podwyżka opłaty paliwowej nada zupełnie nowy impuls inflacji, która może wzrosnąć w sposób niekontrolowany i w efekcie - zdaniem pesymistów - zakupy na Boże Narodzenie będą nas już kosztować nawet o 5 proc. drożej niż przed rokiem.

Inflacja w czerwcu nieco przyhamowała. Ceny towarów i usług dla konsumentów były o 1,5 proc. wyższe niż w czerwcu minionego roku, ale w stosunku do cen z tegorocznego maja spadły o 0,2 proc.

Ta wtorkowa informacja podana przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) zeszła jednak na plan dalszy gdy okazało się, że w środę 12 lipca Sejm będzie pracował nad ustawą podwyższającą opłatę paliwową. Rząd chciałby bowiem, aby jej nowa stawka - wyższa o 20 groszy na litrze - obowiązywała jak najszybciej, najlepiej już od początku sierpnia.

Eksperci ekonomiczni uważają, że taka podwyżka nada zupełnie nowy impuls inflacji, która może wzrosnąć- w sposób niekontrolowany i w efekcie - zdaniem pesymistów - zakupy na Boże Narodzenie będą nas już kosztować o 5 proc. drożej niż przed rokiem.

Teraz paliwa, potem woda

Czy będzie aż tak dramatycznie? Sama podwyżka opłaty paliwowej na pewno przełoży się na wyższe o ok. 25 groszy na litrze ceny paliw; pomnoży ją bowiem doliczona do niej akcyza i podatek VAT. W sumie w skali roku kierowcy będą musieli wydać na paliwo około 240 zł. Problem w tym jednak, że nie da się oszacować "efektu fali" czyli skutków podwyżek cen towarów i usług wywołanych wzrostem kosztów transportu. Co prawda w branży panuje duża konkurencja, ale firmy działające na marżach niższych niż 3 proc. będą musiały podwyższyć ceny usług, by w ogóle przetrwać. Na pewno podwyżka opłaty paliwowej zwiększy inflacje o 0,4 proc. i w najlepszym razie zamiast planowanej na grudzień 1,2-procentowej wyniesie ona 1,6 proc.
Ale nie jest to dobra wiadomość dla rynku także z innej przyczyny. Właściciele aut wydając rocznie o 4 mld zł więcej na paliwa tym samym nie przeznaczą tych pieniędzy na zakup innych dóbr konsumpcyjnych, pomniejszając rynkowy popyt na nie - a ten jest jednym z motorów wzrostu gospodarczego.

Czytaj też:

Zaraz po wakacyjnej przerwie Sejm w równie szybkim tempie będzie pracował nad zmianami w prawie wodnym. Skończy się to zapowiadaną już od ponad roku podwyżką opłat za wodę i ścieki, która w skali kraju ma wyjąć z naszych portfeli kolejne 3,5-4 mld zł rocznie. Dla przeciętnego gospodarstwa domowego to ok. 120-130 zł rocznie, ale tu także "efekt fali" jest nieprzewidywalny. Woda podrożeje bowiem także dla przedsiębiorstw, a w konsekwencji dużo więcej zapłacimy nie tylko za napoje i soki, ale praktycznie za wszystko.

Na co podwyżki

Rząd chwali się miliardami dodatkowych wpływów do budżetu dzięki sukcesom w uszczelnianiu systemu podatkowego. Dlaczego więc te podwyżki, zwłaszcza nagły wzrost opłaty paliwowej?

Formalnie podwyżkę opłaty paliwowej rząd tłumaczy potrzebą znalezienia dodatkowych środków na remonty i modernizację dróg. Z kolei wyższe ceny wody i ścieków wyjaśnia wymogami unijnymi.
Ekonomiści jednak zwracają uwagę na fakt, iż tak pilna potrzeba znalezienia dodatkowych wpływów do budżetu wiąże się ze skutkami powrotu od października do wieku emerytalnego 60-65 lat, z czego planuje skorzystać więcej uprawnionych niż zakładali rządzący.

OBEJRZYJ WIDEO:
Budżet prawie bez deficytu, ale jak sobie poradzi z niższym wiekiem emerytalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zdrożeją paliwa, woda, ścieki. Na koniec roku będzie hiperinflacja? - Strefa Biznesu

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24