Zęby wyleczysz pod mikroskopem

W ostatnich latach gabinety dentystyczne przeszły prawdziwą rewolucję. Jednym z wynalazków, które umożliwiają jeszcze skuteczniejsze leczenie chorych zębów, są mikroskopy stomatologiczne. Urządzenia pozwalają na dokładniejsze obejrzenia zęba i lepszą diagnozę. Na Podkarpaciu przybywa gabinetów, gdzie są z powodzeniem wykorzystywane. Głównie do leczenia kanałowego, fachowo zwanego endodontycznym.

Mikroskop operacyjny sprawia, że stomatolog widzi ubytek w zębie z bardzo bliskiej odległości. To pozwala na większą precyzję podczas leczenia.
- Mikroskop pomaga dentyście w otworzeniu zęba i odnalezieniu wszystkich kanałów, które czasem mają grubość włosa i ciężko je zobaczyć gołym okiem - tłumaczy lek. stom. Janusz Serwiński z gabinetu Stomatologia Serwińscy w Rzeszowie.

Podczas leczenia tradycyjnego tak cienkie kanały bywają przeoczone. Efekt jest taki, że ząb nadal boli. Jeśli nawet wystąpi poprawa, to może jest ona zazwyczaj tymczasowa. Dlaczego? Bo niedoleczony ząb psuje się dalej i kolejne wizyty u dentysty są tylko kwestią czasu.

Podczas leczenia mikroskopem dziura w zębie jest lepiej widoczna dzięki dużemu powiększeniu ubytku i światłu, które pada wprost na "naprawiane" miejsce.

- Dzięki mikroskopowi widzimy każdą kropeczkę czy kreseczkę w korzeniu zęba. Kanał, który jest grubości cienkiej nitki, w powiększeniu mikroskopowym może mieć nawet grubość palca. Pomaga to znaleźć ujście korzenia zęba, choć nie jest w stanie pokazać obrazu bardzo zakrzywionego kanału - opisuje stomatolog.

Dzięki temu lekarz może uprzedzić pacjenta, że leczenie kanału jest utrudnione i ząb może w przyszłości "dać się we znaki".

Mikroskop znajduje się w stałej odległości ok. 25-30 cm od leczonego zęba. W trakcie leczenia pacjent leży na fotelu.
- Dzięki takiej pozycji może się trochę zrelaksować. Z moich obserwacji wynika, że to naprawdę działa uspokająco - zapewnia lek. stom. Janusz Serwiński.

Część mikroskopów umożliwia pacjentom nawet podglądanie na monitorze postępu leczenia. Niestety, choć lekarz pod mikroskopem widzi wszystkie nerwy i tkanki, leczenie wcale nie jest mniej bolesne.

- Znieczulenie nadal bywa konieczne - uważa stomatolog - Podczas leczenia kanałowego lepiej zminimalizować ból, który inaczej byłby zbyt dokuczliwy dla pacjenta.

Leczenie pod mikroskopem odbywa się za pomocą bardzo cienkich, precyzyjnych narzędzi.

- Są to specjalne, ultradźwiękowe przyrządy - mówi Serwiński - Dzięki mikrouderzeniom materiał w kanale sam się kruszy. Poza tym, w trakcie leczenia kanałowego, zęba płucze się specjalnymi płynami. Są one podgrzane i dzięki temu lepiej działają i łatwiej usuwają materiał nawet z trudno dostępnych kanałów.

Leczenie z użyciem mikroskopu jest droższe niż tradycyjne. Im więcej kanałów do naprawienia, tym wyższy rachunek. Zwykle wynosi on od 300 do 550 zł za jednego zęba.