Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeglarze z Chopina dziś wypłynęli z Falmouth

Beata Terczyńska
Kasia Kozubal z Kolbuszowej jako jedyna z Podkarpacia bierze udział w rejsie na Karaiby
Kasia Kozubal z Kolbuszowej jako jedyna z Podkarpacia bierze udział w rejsie na Karaiby Archiwum prywatne
Ekipa młodych żeglarzy, z Katarzyną Kozubal z Kolbuszowej, gościła w porcie w Falmouth, gdzie przed rokiem doholowany został żaglowiec Fryderyk Chopin z połamanymi masztami.

Pisaliśmy, że Kasia Kozubal, gimnazjalistka z Kolbuszowej jako jedyna z Podkarpacia bierze udział w powtórnym rejsie na Karaiby odremontowanym Fryderykiem Chopinem. Przed rokiem podróż została przerwana, bo podczas sztormu na Atlantyku połamane zostały maszty statku. Młoda załoga przeżyła dramatyczne momenty. Udało się na szczęście bezpiecznie dotrzeć do angielskiego portu.

"Młode wilki" płynące w kierunku Martyniki ponownie gościły w Falmouth.

- Nasze poczynania na rejach nagrywała angielska telewizja. Jesteśmy swoistą sensacją po ubiegłorocznym połamaniu masztów. Przyjmują nas bardzo ciepło i życzliwie - napisała we wtorek Kasia na blogu wodaiprzygoda.blogspot.com/.

Zacumowali obok żaglowca Soerlandet, który pływa pod norweską banderą.

- A na nim, aż trudno uwierzyć w taki zbieg okoliczności - kanadyjska "Szkoła pod żaglami", której założycielem też był Kapitan Krzysztof Baranowski. To naprawdę niesamowite spotkanie.
Następny przystanek to Madera.

Wczoraj załogi obu żaglowców zmierzyły się w zawodach sportowych. Była sztafeta w bieganiu i przeciąganie liny w grupach pięcioosobowych. Osobno dziewczyny, osobno chłopcy.

- My dziewczyny z Chopina nie dałyśmy sobie w kaszę dmuchać i dwukrotnie pokonałyśmy dziewczyny z kanadyjskiej SPŻ. Raz pozwoliłyśmy się pokonać, żeby całkiem nie obedrzeć ich z honoru.

Tak poważnie, to lekko nie było, bo oni są starsi od nas o dwa, trzy lata - pisze Kaśka. - Później śniadanie i sprzątanie (mi trafił się rejon kapitański statku), następnie lekcje, ale jakie! - nauka tańca na kei! - super. Przez godzinę ćwiczyliśmy walca, czaczę i "niby sambę" - niby, bo Tajfun nasz trener nie do końca pamiętał, jak to idzie. Lekcja była kapitalna i orzekliśmy, że chcemy takie w każdym porcie.

Gimnazjalistkę czekają w tym roku egzaminy. Na statku nauką idzie pełną parą. Dzień w dzień.

- Rano po śniadaniu lekcje, potem obiad, wachty, prace bosmańskie, szorowanie pokładu, kolacja i znowu… lekcje. Niektórzy (w tym ja) chętnie spędzają ewentualny wolny czas na śpiewaniu szant, "bo kiedy śpiewu nie ma, Neptun się będzie gniewał…" - czytamy na blogu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24