Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Zero": 24 godzin z życia kobiet i mężczyzn

Piotr Samolewicz
"Zero”: aktorzy w epizodycznych rolach są fenomenalni.
"Zero”: aktorzy w epizodycznych rolach są fenomenalni. Fot. MONOLITH
Pod względem budowy film Pawła Borowskiego "Zero" jest wtórny, jednak czuć w nim powiew świeżości i artystycznej szczerości.

Paweł Borowski jest znanym warszawskim malarzem i człowiekiem reklamy. Do kina fabularnego przeszedł z miłości do tego medium (po jakości jego produkcji widać, że odwzajemnionej).

Rytm dużego miasta

36-letni twórca pokazuje świat w biegu, w migawkach. Spojrzeniem widza rządzi przyspieszony rytm dużego miasta. Nie ma jednego, głównego bohatera, jest grupa osób zmagających się z różnymi problemami - zdradą małżeńską, brakiem pieniędzy na uratowanie życia dziecka, niechcianą ciążą. Są anonimowi. Swoje imiona i nazwiska zostawiają w pustych pokojach, pozwalają, by rozwiały się wraz z dymem papierosowym, by zagłuszył je pisk opon. Bliscy nie mają dla siebie czasu. Najczęściej komunikują się przez telefony komórkowe.

Bonusy

Film dostarcza samych bonusów. Od początku widać świadomą pracę ekipy fachowców: operatora, montażysty, scenografa, aktorów i autora ilustracji muzycznej. Gitara Adama "Burzy" Burzyńskiego nadaje epizodom metaliczny rytm. Reżyser z malarską wrażliwością zapisuje zwodniczy urok miejskiego pejzażu. Zdaje sobie sprawę z tego, że kompozycją i kolorystyką kadru jest w stanie więcej powiedzieć niż słowami. Umie też wygrywać rolę filmowego detalu. Aktorzy w epizodach są fenomenalni. Para prywatnych detektywów śledzących niewierną żonę to dwójka podejrzanych włóczęgów, oślizgłych miejskich szczurów.

21 gram duszy

"Zero" zbudowany jest jak mozaika. Narrator przeskakuje od epizodu do epizodu, od postaci do postaci, by na końcu rozwiązać, ale nie do końca, wszystkie wątki.
Taki sposób opowiadania nie jest nowością w światowym kinie. Borowski naśladuje "Na skróty" Roberta Altmana, "Magnolię" Andersona i "Miasto gniewu" Haggisa. Gdyby opowiedziane historie posegregować w osobne nowele, to otrzymalibyśmy coś na kształt obrazów Alejandro Gonzaleza Inarritu "Amores perros" i "21 gram" z przypadkiem jako detonatorem zdarzeń.

Ale najważniejsze, że autor opowiada od siebie. Chce uchwycić ten moment w ludzkim życiu, gdy każda decyzja waży o przyszłości, nie jest obojętna dla nikogo z nas. Chce uchwycić, jak Inarritu, 21 gram duszy.

"Zero", scen. i reż. Paweł Borowski, wyst.: Robert Więckiewicz, Marian Dziędziel, Rafał Mohr, Roma Gąsiorowska. 110 min.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24