Zero kredytów i pożyczek, 4 mln zł na plusie i sporo inwestycji. Gmina Fredropol w powiecie przemyskim to swoisty fenomen

- Pomimo pandemii covid, wojny, kryzysu gospodarczego, śmiało można powiedzieć, że miniony 2022 rok był dla naszej gminy bardzo dobry - chwali się Mariusz Śnieżek wójt gminy Fredropol.

Nie są to przechwałki na wyrost, ale faktycznie coś, czego wiele innych samorządów może pozazdrościć.

- Już kolejny rok nie korzystaliśmy z żadnych kredytów czy pożyczek. Kredytów nie bierzemy od 2017 r., spłacamy te zaciągnięte przez poprzedników. W ubiegłym roku wypracowaliśmy nadwyżkę budżetową w kwocie prawie 4 mln złotych. Wykonaliśmy szereg inwestycji na ogromną kwotę ponad 12 mln złotych - wylicza wójt Śnieżek.

Dzisiaj gmina mogłaby nie mieć w ogóle długów z dawnych lat, gdyż to, co zostało, spłaciłaby choćby z nadwyżki finansowej za 2022 r. Woli jednak trzymać pieniądze, aby "pomnożyć" je, dzięki różnym programom rządowym czy unijnym, do których wymagany jest wkład własny. To się bardziej opłaca, a niewielkie już długi spłacane są zgodnie z harmonogramem.

- Gdy w 2010 r. obejmowałem urząd wójta, nasza gmina była jedną z najbardziej zadłużonych w kraju. Powoli zacząłem oddłużanie. Analizowałem, gdzie można ciąć wydatki, ale jednocześnie nie zaniedbywałem spraw związanych z inwestowaniem w przyszłość - wspomina wójt Śnieżek.

M.in. udało się zrezygnować ze szkół, do których chodziło zaledwie dwoje czy troje dzieci. Wójt szukał źródeł dochodów. A to trudne, gdyż to specyficzny teren. Ok. 80 proc. powierzchni objęte jest ochroną środowiskową, nie mogą być tutaj lokowane żadne zakłady przemysłowe. Gmina znalazła jednak "coś" dla siebie.

- Jesteśmy chyba jedyną gminą w Polsce, która czerpie dochody i to spore, z tytułu dopłat rolnych do łąk. Są własnością gminy, zamiast je dzierżawić, sami o nie dbamy i na nich zarabiamy. Ponadto praktycznie w 100 proc. sami wykonujemy usługi dla mieszkańców, które nakłada nas ustawa. Wozimy dzieci do szkoły, odśnieżamy, kosimy trawę - wylicza wójt.

Jednak okazuje się, że dobre czasy dopiero przed gminą Fredropol. W tym roku ruszy budowa krytej pływalni. Woda ma być kołem zamachowym gminnej gospodarki. Już teraz po badaniach wiadomo, że ma ona właściwości mineralnej, jednak jest duża szansa, że kończący się głębszy odwiert pozwoli się dostać do wody leczniczej. Wtedy gmina będzie miała podstawy, aby starać się o status uzdrowiskowej, a to oznacza dodatkowe i to duże źródła dochodów dla samorządu i mieszkańców.