Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zespół Szkół nr 1 w Sanoku obchodzi jubileusz 95-lecia swojego istnienia [ZDJĘCIA]

OPRAC.: Renata Gromek
Archiwum ZS nr 1 w Sanoku
Zespół Szkół nr 1 w Sanoku, tzw. Ekonomik, jest jedną z najstarszych szkół zawodowych w województwie podkarpackim. W tym roku świętuje 95-lecie swojego istnienia.

Początki szkoły związane są z okresem po zaborach i po I wojnie światowej. Placówka rozpoczęła pracę 6 października 1925 roku jako szkoła handlowa. Urzędowa nazwa szkoły brzmiała „Dwuklasowa Prywatna Szkoła Handlowa Towarzystwa Nauczycieli Szkół Wyższych w Sanoku”. Naukę rozpoczęło w niej 59 uczniów i uczennic.

W następnych latach była to Szkoła Trzyletnia, a potem Czteroletnie Gimnazjum Kupieckie, które przygotowywało absolwentów przede wszystkim do pracy w dziedzinie handlu towarowego, ale także do pracy w różnego rodzaju przedsiębiorstwach przemysłowych, bankowych, ubezpieczeniowych, a nawet administracji publicznej.

Według informacji najstarszych uczniów, pierwsze pomieszczenia zajmowała Szkoła Handlowa, zwana popularnie Handlówką w budynku Szkoły Powszechnej przy ulicy Słowackiego. Dwa lata przed wojną zanotowano w szkole najwyższą wówczas ilość uczniów: 170.

9 września 1939 roku Niemcy wkroczyli do Sanoka i okupowali go do sierpnia 1944 roku. Zaczął się wówczas dla szkoły bardzo trudny okres. W miejsce Gimnazjum Kupieckiego w 1941 roku Niemcy powołali Polska Szkołę Handlową, szkołę wyłącznie zawodową, bez nauczania takich przedmiotów, jak historia, czy literatura polska. Podczas okupacji świadectwo uzyskało 335 absolwentów.

Po koszmarze, jakim była wojna, rok szkolny rozpoczął się 1 października 1944 roku. Grono pedagogiczne w większości stanowili przedwojenni pedagodzy. Na wiosnę 1945 roku szkoła została przeniesiona do własnego budynku przy ulicy Jagiellońskiej, a upaństwowiona w kwietniu 1949 roku.

Na początku roku szkolnego 1957/1958 szkoła otrzymała nazwę Technikum Ekonomicznego i tej nazwie zawdzięcza istniejący do dziś popularny przydomek „Ekonomik”.

23 kwietnia 1963 roku szkoła uzyskała przydział do pokoszarowego budynku przy ulicy Sobieskiego 23 (wówczas Dąbrowskiego). Do dziś mieścimy się w tym właśnie budynku.

W każdym dziesięcioleciu pojawiały się jakieś znaczące zmiany. I tak 15 marca 1975 roku zarządzeniem kuratora został powołany Zespół Szkół Ekonomicznych, jeszcze tego samego roku otwarto nową salę gimnastyczną, a 14 października 1976 roku nadano szkole imię profesora Karola Adamieckiego.

Z kolei w 1986 roku ruszyła rozbudowa szkoły i powstało wówczas dodatkowe piętro z sześcioma salami lekcyjnymi i zapleczem.

Na początku lat 90-tych szkoła rozwijała się bardzo intensywnie. Wzrastała ilość młodzieży i oddziałów oraz powiększyło się grono pedagogiczne. W najlepszym momencie uczyło się tutaj 1179 uczniów oraz 224 dorosłych, czyli łącznie 1424 osób. Zajęcia odbywały się nawet w soboty i niedziele.

W latach od 2008 do 2010 w szkole odbywały się remonty na bardzo dużą skalę:

  • wymienione zostało pokrycie dachowe na budynku,
  • odwodniono budynek szkoły,
  • wymienione zostały wszystkie okna,
  • zrobiono remont generalny holu na parterze,
  • dokonano remontu parkingu – ułożona została tam kostka brukowa,
  • wyremontowane zostały wszystkie łazienki, z wymianą instalacji kanalizacyjnej,
  • wykonano docieplenie i elewację budynku.

Zespół Szkół nr 1 w Sanoku obchodzi jubileusz 95-lecia swoje...

Szkoła stale rozwijała się i unowocześniała, by stać się dziś placówką, w której warunki sprzyjają nauce i przygotowaniu młodzieży do zawodu. Starając się poszerzyć ofertę dydaktyczną szkoły dyrekcja i nauczyciele aktywnie angażują się w pozyskiwanie środków finansowych i realizowanie projektów edukacyjnych.

Szkoła w ostatnich 15 latach zrealizowała ich bardzo dużo, różnego rodzaju i w różnorodny sposób wspierających rozwój uczniów. Staramy się również o odpowiedni poziom nauki, który przekłada się na wysoką zdawalność egzaminu maturalnego oraz egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe, a także o zapewnienie dobrych warunków do nauki oraz osobistego rozwoju uczniów.

Dzisiejszy Ekonomik to szkoła wielu wspierających młodzież projektów, dobrze zdawanych egzaminów, szkoła z sukcesami, placówka o dużym prestiżu społecznym. Możemy poszczycić się tym, że nasi uczniowie odnoszą znaczące sukcesy na płaszczyźnie regionu, ale i na forum ogólnopolskim, a dobrze przygotowanych do pracy i pełnionych funkcji absolwentów Ekonomika można spotkać niemalże w każdej sanockiej instytucji, urzędzie, czy firmie.

Wspomnienia absolwentki, Pani Heleny Drwięgi, która ukończyła „Handlówkę” w 1933 roku

Fragmenty pochodzą z „Księgi Pamiątkowej 1925-2010”
Lata trudne, ale szczęśliwe…
„Sanok po raz pierwszy zobaczyłam 19 września 1922 roku. Miałam sześć lat, spoglądałam z wysokości furmanki jadącej z dworca kolejowego na Dąbrówkę i nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Miasto zrobiło na mnie tak przygnębiające wrażenie, że przez tydzień nie odzywałam się do rodziców.

Polska robiła na mnie okropne wrażenie. Przed I wojną moja rodzina wiodła wygodne życie w Stanach Zjednoczonych, ale mój ojciec –patriota był szczęśliwy, że mógł powrócić do wolnego, choć biednego kraju. Sanok był wówczas zaniedbany, kamienice były brudne i zapuszczone, ulice brukowano dopiero podczas niemieckiej okupacji. Wszędzie bieda i głód i pełno żebrzącej biedoty. Sanok wyglądał zupełnie inaczej niż teraz.

Na początku ojciec zapisał mnie do ruskiej szkoły, mieszczącej się na Dąbrówce. Po roku przeniosłam się do szkoły powszechnej im. Św. Kingi. Po jej ukończeniu chciałam wybrać szkołę, po której szybko znajdę dobrą pracę. Zdecydowałam się na Handlówkę. Po niej mogłam liczyć na zatrudnienie w sklepie, bądź w urzędzie […]. Zajęcia w Handlówce odbywały się na ulicy Słowackiego[…]. Dyrekcja starała się znaleźć przestronniejszą lokalizację dla szkoły i drugą klasę rozpoczęłam już w nowej siedzibie, przy ulicy Konarskiego[…]. Byłam bardzo zadowolona, mimo że nauka była ciężka, a co miesiąc płaciłam czternaście złotych czesnego. Była to duża kwota, można było kupić za to metr żyta[…].

Nie było mowy o wagarowaniu. Nauka była ważna, bo kosztowała nas wiele wysiłku i pieniędzy. Nie było prądu, uczyliśmy się przy lampach naftowych. Zajęcia trwały od 14 do 20, wcześniej w budynku odbywały się zajęcia szkoły powszechnej. Wieczorem, po 20 przychodził porucznik wojska polskiego i prowadził zajęcia przysposobienia obronnego. Podchodziliśmy do tych zajęć bardzo poważnie […].

W szkole było mieszane towarzystwo. Wszyscy żyliśmy w zgodzie. Uczył się z nami jeden chłopiec wyznania mojżeszowego. Razem z katolikami uczyły się Żydówki z Zarszyna i Beska. Pamiętam ich nazwiska[…]. Wszystkie przedmioty w szkole musiałam umieć i zdać. Płacąc za naukę nie mogłam sobie pozwolić na lekceważenie jakiegokolwiek przedmiotu. Nikt nie odpisywał na sprawdzianach. Obowiązywała nas prawdziwa dyscyplina.

Doskonale pamiętam swoją maturę[…]. Po maturze pracowałam w małym sklepiku[…]. Z perspektywy czasu szkołę wspominam dobrze. Spędziłam w niej trzy pracowite, lecz szczęśliwe lata. Zdobyłam ciekawy zawód i wiedzę, która okazała się przydatna wiele razy w ciągu mojego życia[…].”


ZOBACZ TEŻ: Janusz Barycki, prezes Fundacji Beksiński, o wystawie dzieł Zdzisława Beksińskiego w Rzeszowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto