Dlatego domaga się od prokuratury wznowienia ich poszukiwań.
- Prace mojego ojca wisiały w jarosławskim ratuszu. Jeden duży widziałam też w siedzibie partii w gabinecie jednego z sekretarzy. Były tam do czasu aż w niewyjaśnionych okolicznościach ktoś je ukradł - z przekonaniem mówi Marta Raba.
18 lat temu
Z taką informacją pani Marta pojawiła się po raz pierwszy u prokuratora 18 lat temu. Sprawę szybko umorzono.
- W postanowieniu napisali, że w komitecie znaleziono tylko obrazy uczniów miejscowego liceum plastycznego - mówi pani Marta. Sporych rozmiarów gwaszu, autorstwa Dobrzańskiego, w ogromnych złoconych, przedwojennych ramach, zdaniem ówczesnych prokuratorów, tam nie było.
W muzeum brakuje dwóch obrazów
Córka artysty nie daje za wygraną. Przygotowała wniosek do prokuratury. Żąda odzyskania obrazów. - Są dobrem wspólnym i jako takie powinny być eksponowane w ratuszu albo muzeum - twierdzi.
W jarosławskim muzeum zachowało się co najmniej kilkanaście obrazów i grafik autorstwa Mieczysława Demkowicza-Dobrzańskiego. W inwentarzu brakuje dwóch pozycji.
- Rzeczywiście, dwa gwasze przedstawiające baszty klasztoru benedyktynek kilkadziesiąt lat temu wypożyczono do wydziału kultury Prezydium MRN - potwierdza Jarosław Orłowski, dyrektor miejscowego Muzeum. Do magazynu nigdy nie wróciły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?