Zgoda na ekshumację na Podolu. Ważny krok, ale musimy rozmawiać dalej

Od dłuższego czasu odnotowuję głosy moich rodaków, których krewnych zamordowała UPA, że nie pragną odwetu, zemsty,ale jest dla nich bardzo ważne, aby mogli przynajmniej pochować doczesne szczątki swoich bliskich. Decyzja ukraińskich władz jest krokiem właśnie w tę stronę. Krokiem w dobrym kierunku, który trzeba było zrobić, aby polsko-ukraiński dialog o naszej trudnej wspólnej przeszłości ruszył raźniej do przodu.

Ale to dopiero początek. Po tym ważnym kroku powinny mieć miejsce kolejne. Nie chodzi o to, byśmy licytowali się, kto od kogo ile wycierpiał, ale byśmy kontynuowali tę dwustronną rozmowę z myślą o budowaniu dobrej przyszłości. Pojednanie może dokonać się tylko w cierpliwym dialogu, na gruncie prawdy historycznej i wybaczenia sobie krzywd.

Nie da się nie dostrzec związku decyzji ukraińskich władz z toczącą się w tym kraju wojną, a mówiąc ściśle: z bezprecedensową postawą Polaków wobec cierpienia narodu ukraińskiego, z pomocą humanitarną, z jaką pospieszyliśmy Ukraińcom walczącym z rosyjskim agresorem, z milionami uchodźców, którym gościnnie daliśmy w naszym kraju schronienie, a wielu z nich pracę. Śmiem twierdzić, że gdyby nie postawa Polaków, być może długo jeszcze musielibyśmy na tę decyzję czekać.

Ale tak już jest, że w polityce symboliczne gesty mają często realne znaczenie, a Opatrzność nawet z największego zła może wyprowadzić dobro. Nie zmarnujmy tego.