Zielone światło dla amerykańskiej inwestycji w Rzeszowie

WSK Rzeszów to jedna z kilkudziesięciu firm należących do amerykańskiego koncernu United Technologies Corporation. W Rzeszowie produkuje silniki i podzespoły do samolotów. Działa na 49 hektarach położonych między ul. Podkarpacką i Hetmańską oraz zalewem na Wisłoku.

Od 2009 roku na terenie zakładu działa jedna z czterech rzeszowskich podstref Specjalnej Strefy Ekonomicznej Euro-Park Mielec. Swój zakład otworzyła tu inna firma zrzeszona w koncernie UTC – Pratt&Whitney AeroPower. Wytwarza silniki pomocnicze m.in. do samolotów Boeing i Airbus. W przyszłym roku amerykański gigant zamierza zacząć za murami zakładu z ul. Hetmańskiej pakiet kolejnych inwestycji, wartych ok. 150 mln zł.

– Ma to związek z planami rozpoczęcia produkcji części do silników lotniczych nowej generacji, które będzie wykonywać nasza korporacja. Znajdą zastosowanie w większości używanych na świcie samolotów pasażerskich, m.in. Airbusów i Bombardierów. Bardzo nam zależy, aby ich produkcja odbywała się w Rzeszowie – mówi Wojciech Skubis, dyrektor obsługi finansowej WSK Rzeszów.

Aby rozbudowa zakładu była możliwa, WSK wystąpiło do miasta z wnioskiem o poszerzenie strefy ekonomicznej przy ul. Hetmańskiej na swój cały zakład. W środę radni jednogłośnie wyrazili na to zgodę.

– To ważny sygnał dla naszego właściciela. Po objęciu strefą zakładu będzie mógł skorzystać z wysokich ulg podatkowych, co z pewnością zachęci go do inwestycji tutaj. Dla mieszkańców miasta oznacza to z kolei nowe miejsca pracy. Ile ich będzie? Tego jeszcze dokładnie nie wiemy. Wszystko zależy chociażby od tego, czy będziemy produkować części, czy całe moduły do silników – mówi Andrzej Czarnecki z WSK Rzeszów.

Decyzja Rady Miasta Rzeszowa nie oznacza, że strefa powstanie przy ul. Hetmańskiej automatycznie. Na jej utworzenie musi się zgodzić jeszcze Ministerstwo Gospodarki, ale zdaniem urzędników z tym nie powinno być problemu. Jak przekonuje Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa, inwestycja UTC nie będzie jedyną w rzeszowską część Euro-Parku. – W kolejce inwestorzy ustawiają się już m.in. do najnowszej podstrefy, która powstała przy ul. Ciepłowniczej. O działki pytają m.in. firma produkująca drób, przedsiębiorstwo branży budowlanej i przede wszystkim amerykański producent samochodów elektrycznych. W tym miejscu mamy 10 hektarów, pozwalających na inwestycje objęte zwolnieniami podatkowymi – mówi rzecznik.

Jeszcze więcej, bo aż 25 ha podzielonych na mniejsze działki to podstrefa Dworzysko przy ul. Krakowskiej. Na wiosnę inwestycję zacznie tu holenderska firma Raben, zajmująca się transportem i logistyką. Podczas październikowej wizyty w Rzeszowie o amerykańskich inwestorach zainteresowanych Rzeszowem mówiła także Margaret Andraka, szefowa handlu zagranicznego w Izbie Gospodarczej w Miami. Wśród nich jest m.in. duży producent włączników elektrycznych z Pensylwanii.

Dlaczego firmy walczą o miejsca w strefie? Urzędnicy przekonują, że przede wszystkim ze względu na dostęp do taniej, ale wysoko wykwalifikowanej siły roboczej. Nie bez znaczenia są także strefowe bonusy finansowe. Przede wszystkim przedsiębiorcy mogą liczyć na zwolnienia podatkowe, obliczane na podstawie kosztów zatrudnienia, albo z tytułu nakładów inwestycyjnych. Większość firm korzysta z tych drugich. Dzięki temu mogą odliczyć od podatku dochodowego między 50 a 70 proc. kosztów poniesionych na inwestycje. Wysokość odliczenia zależy od wielkości zakładu.