Zielone światło dla strefy ekonomicznej Dworzysko w Rzeszowie

Co strefa oznacza dla firm?

Co strefa oznacza dla firm?

Strefowe bonusy finansowe to przede wszystkim zwolnienia podatkowe obliczane na podstawie kosztów zatrudnienia, albo z tytułu nakładów inwestycyjnych. Większość firm korzysta z tych drugich. Dzięki temu mogą odliczyć od podatku dochodowego między 50 a 70 proc. kosztów poniesionych na inwestycje. Wysokość odliczenia zależy od wielkości zakładu.

- Wczorajsza decyzja radnych to kolejny krok w kierunku utworzenia strefy, która da pracę nawet trzem tysiącom osób. Pozostałe formalności chcemy załatwić do końca czerwca, kiedy nasze działki będą uzbrojone i gotowe na budowę fabryk. Liczę, że pierwsze firmy wejdą na plac budowy już w drugiej połowie roku - mówi Waldemar Pijar, koordynator budowy strefy Dworzysko w Starostwie Powiatowym w Rzeszowie.

Specjalna strefa ekonomiczna Dworzysko powstaje w północno - zachodniej części Rzeszowa. Dzieli się na dwa obszary. Bliżej ul. Krakowskiej 30 hektarów ma Agencja Własności Rolnych Skarbu Państwa. Tą część nazywa się miejską, bo inwestorów ściągają na nią urzędnicy prezydenta Tadeusza Ferenca.

Po sąsiedzku swoje 60 hektarów zbroi już starosta, a wczoraj rzeszowscy radni zgodzili się, aby objąć tereny zasięgiem specjalnej strefy ekonomicznej Euro-Park Mielec. Oznacza to, że po dopełnieniu pozostałych formalności i uzyskaniu zgody z Ministerstwa Gospodarki powstanie tu teren pozwalający uzyskać inwestorom rozmaite ulgi podatkowe. Ale jak przekonuje Waldemar Pijar, Nie tylko warunkami finansowymi starosta kusi firmy.

- Przede wszystkim budujemy strefę przyjazną dla ludzi. Cały obszar będzie pokryty siecią dróg dla rowerów i chodników, dzięki czemu pracownicy łatwiej dostaną się do zakładów. Jezdnie o podwyższonej wytrzymałości pozwolą na dojazd nawet najcięższych ciężarówek, a latarnie działające w technologii LED obniżą koszty rachunków za prąd. Uzbrojenie terenu jest już gotowe w 70 procentach - wylicza W. Pijar.

Dodaje, że starosta szykuje się już także do zagospodarowania sąsiadujących ze strefą 25 ha terenów lezących w gminie Głogów Młp., od strony Miłocina.

- Tu zbudujemy farmę ogniw fotowoltaicznych, która z energii słonecznej będzie produkować 1-2 MW prądu miesięcznie. Chcemy sprzedawać go do sieci, a uzyskane w ten sposób pieniądze zamienić na obniżenie rachunków za prąd firmom, które zbudują tu swoje zakłady. Kolejnym krokiem do rozszerzenia strefy o gminę Głogów Młp. będzie zapowiadana na ten tydzień decyzja tamtejszych radnych, analogiczna do tej, jaką wczoraj podjęto w Rzeszowie.

W zależności od wielkości przyszłych zakładów, w strefie starosty znajdzie się miejsce nawet dla stu firm. Szacuje się, że zatrudnią od 1000 do 3000 osób. O ich doborze zdecyduje specjalna komisja składająca się z doświadczonych inżynierów i przedstawicieli podkarpackich uczelni.

- Głównym kryterium doboru będzie profil działalności, strefa ma skupić wyłącznie nowoczesne zakłady wykorzystujące innowacyjne technologie produkcji. W tej chwili prowadzimy rozmowy z sześcioma inwestorami, jeśli się dogadamy, zajmą 20 hektarów - mówi W. Pijar.

W "miejskiej" części strefy budowa pierwszego zakładu ruszy już w marcu. Na 7 z 30 hektarów wybuduje go holenderska firma Raben, jeden z europejskich potentatów w dziedzinie transportu i logistyki.

- Realizację pierwszego etapu inwestycji chcemy zakończyć najpóźniej na przełomie września i października. Zbudujemy biura oraz magazyn przeładunkowy o powierzchni 5 tys. m kw. - mówi Stefania Bondos, dyrektor regionu Raben Polska.

Po 2016 roku firma chce urosnąć o kolejne 20 tys. m kw., które zajmie nowoczesny magazyn logistyczny.

- Rozmowy z kolejnymi inwestorami trwają, a z naszych informacji wynika, że następne działki będą mogli kupić już w lutym, bo wtedy przetarg na ich sprzedaż ogłosi Agencja Własności Rolnych Skarbu Państwa. Do połowy roku tereny inwestycyjne będą uzbrojone - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Raben planuje zatrudnić w strefie ok. 100 osób. Innym inwestorem zainteresowanym budową swojego zakładu jest jeden z podkarpackich producentów akcesoriów plastycznych, który zapowiada, że pracę znajdzie u niego od 100 do 300 osób.