Radny Maciej Kamiński, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, zaproponował przyjęcie rezolucji w sprawie MZK, która zobowiązywałaby prezydenta Przemyśla do działań ratujących spółkę.
- Podczas piątkowego spotkania w MZK dowiedzieliśmy się, że sytuacja w tej spółce jest dramatyczna. Ja z tego spotkania wyszedłem zszokowany. Obecne zadłużenie spółki wynosi ok. 3,5 mln zł. Jeżeli nie podejmiemy stanowczych kroków, my radni i prezydent, to ten zakład pracy za chwilę może mieć bardzo poważne problemy. Jeżeli nic nie zrobimy, to tej spółce może grozić nawet upadłość
— argumentował Kamiński.
- Za chwilę 137 osób może stracić miejsce pracy. To jest najważniejsze i najbardziej powinno do nas przemawiać. Sytuacja w MZK napawa mnie obawą. Skoro prezes MZK mówi, że jeżeli do następnego tygodnia nie zapłacą 330 tys. zł, to wierzyciel może zgłosić wniosek o upadłość spółki. Wtedy będzie za późno. Prezydent miasta ma wiele możliwości, aby podjąć jakieś działania. Trzeba się pochylić nad tą sprawą, bo dojedzie do tragedii — twierdzi Janusz Zapotocki, szef klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
PiS i SLD, podobnie, jak Regia Civitas to obecnie opozycyjne kluby w Radzie Miejskiej w Przemyślu.
- Problem MZK dotknął mnie już na samym początku mojej kadencji. Jednym z moich pierwszych, poważnych działań, podjętych na początku grudnia 2018 roku, była interwencja u ówczesnego dostawcy paliwa dla MZK. Wtedy spółka od kilku miesięcy stawała przed groźbą wstrzymania dostaw paliwa z powodu nieuregulowanych faktur. Dostawy paliwa zostały wstrzymane. Tylko nasza interwencja sprawiła, że spółka mogła dalej funkcjonować na podstawie tę umowę. Obecnie temu dostawcy paliwa, z którym już nie mamy umowy, MZK zalega ok. 300 tys. zł. Pod koniec grudnia 2018 r. kwota przeterminowanych płatności dla tego dostawcy wynosiła 1,75 mln zł, a na początku grudnia 2018 r. było to 2 mln zł — przypomina Wojciech Bakun, który prezydentem Przemyśla jest od końca listopada 2018 r.
- MZK przez lata został doprowadzony na skraj likwidacji. W latach 2011-2018 miasto nie wypłaciło MZK prawie 5,9 mln zł rekompensaty, narażając spółkę na straty — twierdzi Bakun i na potwierdzenie swoich słów przedstawia zestawienie rekompensat wypłacanych MZK przez miasto.
Dopiero w 2019 r. miasto wypłaciło pełną rekompensatę, czyli 5,9 mln zł. Również pełna wypłata zaplanowana jest na obecny rok, wyniesie ona ok. 7,5 mln zł.
- To jednak nie koniec zaniedbań. Miasto jako organizator transportu podpisywało z ościennymi gminami porozumienia, które również były dla spółki niekorzystne. Tylko z gminą wiejską Przemyśl w latach 2011-2018 podpisano umowy na kwotę niższą o 1,87 mln zł niż koszty wynikające z wyliczeń MZK przedstawianych miastu i gminie. Umowy z gminą Żurawica w latach 2011-2018 to kolejne 1,32 mln zł straty dla spółki. Łącznie to 9 mln — twierdzi Bakun.
Radni o sytuacji w przemyskim MZK mają dyskutować na nadzwyczajnej sesji, która prawdopodobnie odbędzie się w poniedziałek.
ZOBACZ TEŻ: Masowo kupujemy mieszkania, rynek nieruchomości wciąż nienasycony
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu