Potem bez trudu włamują się do ich domy.
Ostatnio złodzieje grasowali w ogrodach: "Nasz Gaj" przy al. Powstańców Warszawy, przy katedrze, "Wspólna Niwa" przy ul. Morgowej i na działkach na Staromieściu.
Wystarczy moment nieuwagi
- Gdy działkowicze zajęci byli pracami, wykorzystywali moment i zabierali pozostawione w altankach, w spodniach i torebkach, a nawet w furtce, klucze do mieszkań i dokumenty osobiste - mówi Zbigniew Kocój, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
- Włamywacze odczytywali adresy właścicieli działek i jechali rabować im mieszkania.
Złodzieje ukradli pieniądze oraz złoto i srebrna biżuteria.
- Dla starszych ludzi, którzy żyją z emerytury to duże straty - mówi Z. Kocój.
- Sprawców trudno będzie złapać, bo poszkodowani niczego nie widzieli.
Policjanci ostrzegają, że złodzieje są sprytni. Nawet zauważeni, twierdzą, że tylko szukają działki znajomego albo ogródka do kupienia.
Radio zniszczone ze złości
Nie daj się okraść
Klucze od domu, dokumenty, telefon, pieniądze miej zawsze przy sobie albo trzymaj w dobrze ukrytym miejscu w solidnie zamkniętym domku.
Nie zabieraj z sobą dużej gotówki i biżuterii.
Bądź czujny, zwracaj uwagę, kto plącze się po działkach.
Ofiarą złodziei padł w tym roku Józef Bębenek z Rzeszowa, właściciel działki w "Naszym Gaju". Zajęty pielęgnowaniem papryki, pochylony nad warzywami, nie spostrzegł, kiedy zabrali mu telefon.
- W tym samym dniu sąsiad zorientował się, że nie ma koszuli i spodni. Złodziej przetrzepał odzież i rzucił w krzaki, bo nic nie znalazł w kieszeniach - opowiada mężczyzna.
- Inny sąsiad dotkliwiej odczuł włamanie. Złodzieje zabrali klucze i opędzlowali mu dom.
Jeszcze innemu włamali się do altany.
- Już kilka razy wybijali mi okno. Nie zostawiam tam nic cennego, więc wyszli z pustymi rękami. Ze złości zdeptali mi radio - opowiada Marian Dynda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?