Złożyli hołd Kubasińskiej i Nalepie (video)

Dżem, Perfect, Maciej Maleńczuk, Paweł Kukiz, Ewa Bem i cała plejada gwiazd polskiego rocka zagrała wczoraj w hali na Podpromiu koncert pamięci pochodzących z Rzeszowa Miry Kubasińskiej i Tadeusza Nalepy .

I Breakout Festiwal rozpoczął się występem kwartetu smyczkowego. Potem światła zgasły, z ciemności wyłoniła się scena, na której ustawiono mikrofon na statywie i gitarę opartą o stojak. Z głośników popłynęła ballada "Czarno-czarny film" w wykonaniu Miry Kubasińskiej i Tadeusza Nalepy. To praktycznie jedyny utwór, który para artystów nagrała tylko we dwoje.

Wysłuchaj mojej pieśni, Panie…

…to tytuł i motto festiwalu. Te słowa pochodzą z bluesa Nalepy "Modlitwa", który wczoraj wykonał Perfect.

Przed koncertem rozmawialiśmy z artystami, którzy wzięli udział w koncercie. Dla wszystkich było to ogromne przeżycie.

- Jestem naprawdę szczęśliwa, że zostałam zaproszona do udziału w tym festiwalu - mówiła Ewa Bem. - Tadeusz był moim przyjacielem. Cieszę się, że mogę zaśpiewać jego utwory, na dodatek w tak doborowym towarzystwie.

[obrazek2] Ewa Bem: - Tadeusz był moim przyjacielem. (fot. Fot. Krzysztof Łokaj)Zaśpiewali dla Miry i Tadeusza

Znakomici artyści polskiej sceny rockowej śpiewali wyłącznie utwory Nalepy. Dżem wykonał "Pójdziesz tylko z cieniem", "Nauczyłem się niewiary", "Ten o tobie film", "Naprzód czy w tył", a w finale, razem z Józefem Skrzekiem i resztą artystów, kultowy utwór "Kiedy byłem małym chłopcem".

Grzegorz Markowski z Perfectem zaśpiewał trzy utwory, w tym "Modlitwę". W koncercie wystąpili też: Maciej Maleńczuk, Kasia Kowalska, Ewa Bem, Paweł Kukiz, Artur Gadowski (zespół IRA), Józef Skrzek oraz syn Miry Kubasińskiej i Tadeusza Nalepy, Piotr Nalepa, który był dyrektorem artystycznym festiwalu.

Haratacze z Kukizem

Usłyszeliśmy też rzeszowski zespół 1984 oraz laureata I Breakout Festiwal - zespół Haratacze. Ten ostatni zaśpiewał razem z Pawłem Kukizem utwór "Po ten księżyc złoty" z płyty "Na drugim brzegu tęczy".

- To rodzaj pastiszu - mówi Kukiz. - Nalepa nagrał ten utwór z pewnym przymrużeniem oka. Jakby chciał powiedzieć czy przypomnieć, że swoją karierę zaczynał jako muzyk w knajpie.

Scenografię do festiwalu przygotował Krzysztof Motyka.