Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarły w wyniku poparzenia w centrum Rzeszowa mężczyzna miał 56 lat. Jak ustaliła policja, był osobą bezdomną

Beata Terczyńska
Policja wyjaśnia okoliczności dramatu, który rozegrał się w sobotę wieczór w okolicy ul. Zamkowej w Rzeszowie. Funkcjonariusze ustalają, czy mężczyzna sam się podpalił, był to nieszczęśliwy wypadek, czy zamieszane są w to tzw., osoby trzecie. Innym wątkiem tej sprawy jest, co dalej z zabytkowym platanem, w pniu którego miało dojść do pożaru.

Przypomnijmy. Dramat rozegrał się w sobotę po godz. 21. Nieumundurowany patrol z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie przejeżdżający koło NFZ zauważył ogień w okolicy zabytkowego platana przy ul. Zamkowej. Funkcjonariusze ruszyli z gaśnicami, by ugasić pożar. Okazało się, że w płomieniach znajduje się człowiek. Wezwana została straż pożarna i pogotowie. Ciężko poparzony mężczyzna został zabrany do szpitala. Niestety, jego życia nie udało się uratować. Zmarł w niedzielę nad ranem. Policja wyjaśnia okoliczności i przyczyny tragedii. Na odpowiedzi, czy mężczyzna wszedł do otworu pnia ogromnego drzewa i sam się podpalił, czy był to nieszczęśliwy wypadek, a może ktoś przyczynił się do tej śmierci, trzeba poczekać.

- Na razie ustaliliśmy, że zmarły miał 56 lat i był bezdomny - mówi asp. Tomasz Drzał z KMP w Rzeszowie.

Czy sobotnie wydarzenia miały wpływ na stan pomnika przyrody - platana klonoistnego?

- W poniedziałek drzewo obejrzeli pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej, ale potrzebna jest jeszcze ocena stanu drzewa przez dendrologa, z którym jesteśmy umówieni na przyszły tydzień - mówi Agnieszka Siwak - Krzywonos z biura prasowego Urzędu Miasta w Rzeszowie.

Platan z charakterystyczną, łuszczącą się długimi płatami korą, jest ulubionym drzewem wielu rzeszowian. Każda jego uschnięta gałąź, plamki na liściach, jakiekolwiek prace - od razu wzbudzają niepokój, że ok. 300 - letnie drzewo usycha, choruje. Dziupla kiedyś była większa. Zmniejszyła się dzięki zabiegom pielęgnacyjnym.

W pniu zabytkowego platana stojącego obok NFZ, na ul. Zamkowej w Rzeszowie, znajduje się duże pęknięcie. Jak wynika z naszych nieoficjalnych ustaleń - do środka wszedł mężczyzna i stanął w płomieniach. Z relacji świadków wynika, że ciężko ranny został przewieziony do szpitala. W akcji udział brali strażacy, policjanci i pogotowie. Trwa dogaszanie drzewa.Aktualizacja godz. 22:45- Po godz. 21 policjanci z KMP w Rzeszowie zauważyli ogień na ul. Zamkowej - w pobliżu drzewa. Kiedy podjęli próbę ugaszenia, okazało się że znajduje się tam człowiek. Mężczyzna, o nieustalonej na razie tożsamości, został zabrany do szpitala - mówi B.Wilk z zespołu prasowego KWP w Rzeszowie. Czy mężczyzna znajdował się wewnątrz drzewa i jakie były przyczyny powstania ognia - o tym policja na razie nie informuje.Aktualizacja, niedziela:Poparzony mężczyzna zmarł w szpitalu. Policja ustala jego tożsamość

Ciężko poparzony mężczyzna znaleziony na ul. Zamkowej. Drama...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24