Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w poczekalniach lekarskich? Nazwiska pacjentów mają zastąpić numerki

Ewa Kurzyńska
- W Irlandii, gdzie przez jakiś czas mieszkałam, do każdego pacjenta wychodził lekarz. Czytał nazwisko, witał się i zapraszał do gabinetu. Miło i kulturalnie. Posądzanie, w takiej sytuacji, o ujawnianie danych osobowych to nonsens – uważa Bożena Dubiel z Rzeszowa, mama 3–letniego Mateusza.
- W Irlandii, gdzie przez jakiś czas mieszkałam, do każdego pacjenta wychodził lekarz. Czytał nazwisko, witał się i zapraszał do gabinetu. Miło i kulturalnie. Posądzanie, w takiej sytuacji, o ujawnianie danych osobowych to nonsens – uważa Bożena Dubiel z Rzeszowa, mama 3–letniego Mateusza. Fot. Krzysztof Kapica
Z lekarskich poczekalni powinny zniknąć listy z nazwiskami pacjentów, decydujące o kolejności przyjęć. I choć to dobry sposób, by w kolejkach panował porządek, uznano, że kłóci się z prawem do ochrony naszych danych osobowych.

Kij w mrowisko włożyła rzecznik praw pacjenta, która urzęduje w Warszawie. Uznała, po konsultacjach, że wieszanie list z nazwiskami pacjentów i godzinami przyjęć, kłóci się z ustawą o ochronie danych osobowych. Dlatego do przychodni i szpitali mają trafić pisma zalecające zmiany.

- Nie wiem, po co zmieniać system, który działa dobrze! Jak wisi lista, to nikt nie kombinuje, nie wpycha się do kolejki - uważa Jan Bukowski, emeryt z Łańcuta.

To absurd

O tym, że listy powinny zniknąć słyszano także w przychodniach i szpitalach. Lekarze zastanawiają się, czy w takim razie mogą jeszcze po nazwisku wzywać pacjentów do gabinetu. A nuż ktoś im zarzuci, że ujawniają w ten sposób informację o stanie zdrowia?

- To absurd. Nie rozumiem, jak kogoś mogą razić listy w przychodniach, skoro w sądach, na wokandach, wywiesza się nazwiska osób biorących udział w sprawach sądowych - zauważa lek. med. Stanisław Mazur z Rzeszowa, właściciel Centrum Medycznego Medyk.

W wytycznych dla lecznic sugeruje się, by zamiast list z nazwiskami, pacjentom przydzielano numerki.

- To system, który może sprawdzić się, ale w małych ZOZ-ach. U nas dziennie leczonych jest 1,5 tys. osób! To byłoby nie do opanowania - uważa lek. med. Witold Skręt, zastępca dyr. ds. medycznych w Wojewódzkim Zespole Specjalistycznym w Rzeszowie.

Są ważniejsze sprawy

Stowarzyszenie Primum Non Nocere, które walczy o prawa pacjentów, nie otrzymało dotychczas skarg od pacjentów, którym przeszkadzałoby ujawnianie ich nazwisk na listach w poczekalniach.

- To chyba najlepiej świadczy o tym, że w hierarchii problemów do rozwiązania jest sporo ważniejszych spraw, którymi warto zająć się w pierwszej kolejności. Choć z pewnością mamy prawo do tego, by w nie ujawniono naszych danych, jeśli sobie tego nie życzymy - mówi Adam Sandauer, prezes stowarzyszenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24