Zmienimy pracę, jeżeli dostaniemy 300 zł więcej

Polacy znajdują się w gronie najczęściej zmieniających pracę narodów Europy. Decydujemy się na ten krok dlatego, że zwykle jesteśmy niezadowoleni z obecnego pracodawcy. Jak to wygląda na Podkarpaciu? Pracownicy najczęściej zarzucają pracodawcom, że oszczędzają na ich wypłatach. Ich zarobki są jednymi z najniższych w kraju. W najgorszej sytuacji są młode osoby, które zatrudniane są bardzo często na "śmieciowych" umowach. Jeśli już mają etat, to zazwyczaj zarabiają najniższą krajową - 1680 zł brutto. I to właśnie osoby z najmłodszej grupy aktywnych zawodowo najczęściej zmieniają miejsce pracy.

- Po studiach trafiłam na kasę do sklepu. Kokosów nie zarabiałam, więc gdy tylko nadarzyła się okazja na lepiej płatną pracę, bez chwili zastanowienia rzuciłam robotę. W nowej też długo nie zagrzałam miejsca. Jednak dzięki niej nawiązałam liczne kontakty, które stały się furtką do naprawdę dobrze płatnej pracy. W moim przypadku zmiana pracy bardzo mi się opłaciła - mówi Anna spod Rzeszowa.

Najrzadziej na ten krok decydują się osoby powyżej 45. roku życia. Dlaczego? - Ludzie w tym wieku doceniają przede wszystkim przewidywalne warunki zatrudnienia i gwarancję, że nikt ich nie zwolni na kilka lat przed emeryturą - komentuje Tomasz Hanczarek, prezes Work Service.

Oprócz młodych osób również kobiety najłatwiej namówić na zmianę pracę. Z ostatnich danych agencji Work Service wynika, że ponad jedna czwarta aktywnych zawodowo zgodziłaby się na zmianę za wynagrodzenie wyższe już o 300 zł od obecnego.

- Pracownicy gotowi zmienić pracodawcę przy takiej podwyżce pensji to zwykle osoby rozważające zatrudnienie w tej samej miejscowości, w której pracują obecnie. Z kolei wyższe oczekiwania finansowe od 1000 do 2000 zł mają ci, którzy są skłonni przeprowadzić się za pracą do innego miasta - zwraca uwagę Tomasz Hanczarek.