Znajdź w sobie geniusza. Elita najbardziej inteligentnych na Ciebie czeka

Osoby z wyjątkowo wysokim IQ zrzeszają się w Mensie. Nazwa stowarzyszenia pochodzi z łaciny i oznacza "stół". Roland Berrill, współzałożyciel Mensy, chciał w ten sposób nawiązać do idei okrągłego stołu, przy którym nie ma miejsc ważniejszych i mniej ważnych.

Jest tylko jeden sposób, by zostać członkiem tego elitarnego grona. Trzeba zmierzyć się z testem badającym inteligencję. Łatwo jednak nie jest.

- Gdyby na sesję testową Mensy zaprosić sto przypadkowo wybranych osób, np. spotkanych na ulicy, to tylko dwie z nich osiągnęłyby wynik będący przepustką do naszego stowarzyszenia - wyjaśnia Przemysław Więcek, członek zarządu Mensa Polska.

Wiedza na teście nie pomoże

Iloraz inteligencji określa się, używając w tym celu różnych skali. Dokładnie tak, jak w przypadku pomiarów temperatury. Według skali Cattella, na której bazuje Mensa Polska, średni iloraz inteligencji wynosi 100 punktów.

O wysokim IQ można mówić w przypadku osób, które osiągają na teście wynik pomiędzy 124 a 148. Lepszy rezultat jest w stanie osiągać nie więcej niż 2 proc. populacji.

Szczegóły testów opracowane przez głównego psychologa Mensy są okryte tajemnicą. Gdy w grudniu Mensa gościła w Rzeszowie, zdający mieli do rozwiązania 45 zadań. Czas: 20 minut.

- Nasze testy w ogóle nie bazują na wiedzy. Nie można się też do nich przygotować, rozwiązują np. zagadki logiczne - podkreśla Jarosław Lubelski, koordynator ds. sesji testowych polskiej Mensy.

Czego można się spodziewać? Każde zadanie to zbiór 9 kwadratów. Zdający musi znaleźć powiązania pomiędzy nimi i na tej podstawie wskazać, jaka figura będzie pasować do ostatniego, pustego pola.

- Dla pocieszenia powiem, że aby osiągnąć próg Mensy, nie trzeba rozwiązać poprawnie wszystkich zadań - uspokaja Jarosław Lubelski.

Najlepszy wynik owiany tajemnicą

"Mensanie" podkreślają, że ich testy nie badają tzw. inteligencji społeczno-dziedzinowych. Nie ma więc zadań, które badałyby inteligencję werbalną, przestrzenną czy sportową.

- Sprawdzamy natomiast inteligencję wrodzoną, abstrakcyjną. Mówiąc najprościej: wysoki wynik testu dowodzi prawdopodobnie sporej prędkości przebiegu procesów myślowych w mózgu - wyjaśnia Przemysław Więcek.

Takich "bystrzaków" polska Mensa, działająca od 1989 roku, liczy ok. 1600, z czego ponad 50 osób to mieszkańcy Podkarpacia. Blisko 70 proc. członków stowarzyszenia stanowią mężczyźni.

- Nie znaczy to, że panowie są inteligentniejsi od pań, bo wśród osób wybitnie inteligentnych jest tyle samo przedstawicieli obu płci. Mężczyźni natomiast zdecydowanie częściej przychodzą na sesje testowe. Może mają większą potrzebę sprawdzania się? - przypuszcza Przemysław Więcek.

Najwyższy wynik osiągnięty podczas testu przez Polaka jest okryty tajemnicą. Zresztą nawet pomiędzy sobą "mensanie" nie rozmawiają o wynikach uzyskanych na testach.

- Jeżeli takie rozmowy się toczą, to tylko w cztery oczy - uśmiecha się Magda Wąsik, w Mensie od roku.

Ci najinteligentniejsi z inteligentnych założyli w USA stowarzyszenie Prometeusz. Szanse na członkostwo mają osoby o IQ w skali Bineta powyżej 164. Taki iloraz inteligencji jest udziałem zaledwie… 0.003 procenta ludzi na świecie.

Rozpoznać w dziecku geniusza

Zdaniem "mensan", każdy powinien być zainteresowany poznaniem swojego ilorazu inteligencji.

- Bardzo wysoka inteligencja jest jednak pewną anomalią. I zdarza się, że człowiek, zwłaszcza w okresie dorastania, odnosi wrażenie, że nie pasuje do otoczenia. Mogą pojawić się wtedy uczucia zagubienia, wyobcowania, samotności. Natomiast wiedząc, dlaczego jest się trochę innym od pozostałych, można odpowiednio pokierować swoim rozwojem - uważa Przemysław Więcek.

Oznaki, że dziecko przyszło na świat z wyjątkowym potencjałem intelektualnym, pojawiają się już w pierwszych latach jego życia.

- O wysokiej inteligencji może świadczyć wyraźnie szybszy rozwój dziecka, np. gdy smyk czyta w wieku 3-4 lat. Z drugiej jednak strony, jeśli kilkulatek nie opanował tej umiejętności, to wcale nie znaczy, że nie ma wysokiego IQ. Nie ma jednej miary. Ja sama np. borykam się z dysleksją - przyznaje Magda Wąsik, która jako 5-latka poszła samodzielnie do dyrektorki zerówki z prośbą o wcześniejszy zapis do szkoły.

Znaleźć pokrewne dusze

Jak piszą na swojej stronie "mensanie", stowarzyszenie jest dla swoich członków przystanią życzliwości i zrozumienia.

- Bardzo się wzajemnie wspieramy. Regułą są częste spotkania. Zresztą w Mensie działają mniejsze kluby zainteresowań. Mamy m.in. sekcję żeglarską, maratończyków, brydżystów, szachistów, rodziców i wiele innych - wymienia Przemysław Więcek.

Nierzadko zdarza się, że po wstąpieniu do Mensy nowy członek czy członkini odnajduje swoją drugą połówkę.

- Masa takich historii miała swój finał na ślubnym kobiercu - przyznają zgodnie członkowie stowarzyszenia.

W Mensie są przedstawiciele różnych zawodów. Dominują jednak osoby parające się zajęciami, w których procentuje spora prędkość przebiegu procesów myślowych, a więc informatycy i analitycy.

Wspólne cechy

Czy można wyróżnić jakieś cechy, które łączą "mensan"?

- Mamy przeważnie abstrakcyjne poczucie humoru. Wiele osób lubi też rozwiązywać zagadki matematyczno-logiczne. A rozmowy pomiędzy "mensanami" często przypominają słowny ping-pong. Riposta goni ripostę - mówi Magdalena Wąsik.

- Częstą cechą mensan jest zmienność zainteresowań - dodaje Przemysław Więcek. - I to by chyba było na tyle. Zdarzyło mi się bywać na dużych, zagranicznych imprezach Mensy, w których jednocześnie brało udział nawet 700 osób. I nie powiedziałbym, że prócz wysokiego ilorazu inteligencji jakieś szczególne cechy były dla wszystkich typowe. Są wśród nas osoby w różnym wieku, z różnymi charakterami i pasjami.

Inteligencja nie gwarantuje sukcesu

Wysokie IQ pomaga w odniesieniu sukcesu zawodowego, finansowego?

- Dla mnie inteligencja to coś takiego jak silnik w samochodzie. Można mieć świetny silnik, ale być beznadziejnym kierowcą. Z drugiej strony można mieć słaby silnik, ale być mistrzem kierownicy i na metę dotrzeć w czołówce. Uważam, że inteligencja to nie wszystko. To tylko baza, która pozwala na dużo, jeśli się ją mądrze wykorzystuje - uważa Magda Wąsik.

25-latka dodaje, że bycie osobą inteligentną nie chroni przed robieniem głupstw. - To nie jest tak, że jest się genialnym zawsze i we wszystkim. Bywa, że na siłę próbuję otwierać drzwi nie w tę stronę co trzeba - śmieje się młoda kobieta.

"Mensanie" przyznają, że świadomość posiadania wysokiego IQ daje satysfakcję. Są zawody czy firmy, w których zawarta w CV adnotacja o byciu w Mensie pomaga w staraniu się o pracę.
Jednak nie jest to reguła. Dlatego szukając zatrudnienia, "mensanie" nie zawsze chwalą się ilorazem inteligencji. Tak na wypadek, gdyby przyszły szef bał się, iż pracownik będzie mądrzejszy od niego.