Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znane są przyczyny wypadku lotniczego w Starej Wsi. Jest raport PKBWL [ZDJĘCIA]

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
Samolot po upadku znajdował się kilkaset metrów od lądowiska, wbity dziobem w ziemię
Samolot po upadku znajdował się kilkaset metrów od lądowiska, wbity dziobem w ziemię arch. KPP w Brzozowie
Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych przedstawiła raport w sprawie wypadku samolotu w Starej Wsi pod Brzozowem. W jego wyniku zmarł 66-letni pilot z powiatu rzeszowskiego.

Do wypadku doszło w dniu 21 lipca ur. Około godzinie 19. służby zostały powiadomione, że w okolicy lądowiska w Starej Wsi doszło do wypadku ultralekkiego samolotu Air Camper SP-SBIS .

Samolot był repliką oryginału z 1928 r. Konstrukcja była metalowo-drewniana, z wykorzystaniem drewna sosnowego oraz sklejki. Skrzydło, stateczniki oraz kadłub były kryte płótnem. Kabina na tylnym siedzeniu mieściła pilota oraz mogła mieścić z przodu pasażera.

Pilot był jego współwłaścicielem.

Samolot nie był dopuszczony do eksploatacji. Ostatnie poświadczenie dopuszczenia wygasło w dniu 15 sierpnia 2020 r.

Samolot po upadku znajdował się kilkaset metrów od lądowiska, wbity dziobem w ziemię. Pilot był uwięziony w maszynie. Został poważnie ranny i był nieprzytomny. Gdy rannego ze szczątków awionetki wydobyli strażacy z KP PSP w Brzozowie został on helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowany do szpitala w Rzeszowie, gdzie przeszedł operację W tym samym dniu przed północą zmarł.

Miejsce katastrofy i szczątki samolotu zbadali eksperci z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych w Warszawie, którzy następnego dnia stawili się w Starej Wsi.

Raport PKBWL

Raport z ekspertyzy został przedstawiony pod koniec ubiegłego roku.

Zdaniem zespołu badawczego, pilot z niewielkim doświadczeniem lotniczym, prawdopodobnie w sposób niezamierzony, wystartował z lądowiska. Podczas wykonywania zakrętu w lewo samolot wpadł w korkociąg i zderzył się z ziemią.

Raport stwierdza, że przyczyną zdarzenia był przypuszczalnie niezamierzony start oraz prawdopodobnie przeciągnięcie samolotu w zakręcie skutkujące korkociągiem. Pogoda nie miała wpływu na wypadek.

Do czynników sprzyjających do jego powstania eksperci zaliczyli:

  • brak umiejętności pilota niezbędnych do pilotowania samolotu,
  • stres związany z nieplanowanym startem
  • i niewielkie ogólne doświadczenie lotnicze.

Nalot ogólny pilota na samolotach ultralekkich wynosił 173 godziny, natomiast nie posiadał on żadnego doświadczenia w locie na samolocie Aircamper GN-1 lub podobnym.

Zespół badawczy odtworzył przebieg wypadków.

Pilot przyjechał na lądowisko około godz. 17., by samodzielnie kontynuować ćwiczenia kołowania i rozbiegów samolotem Aircamper GN-1, bez zamiaru wykonywania lotu.

Ćwiczenia te wykonywał już w ciągu kilku wcześniejszych dni. Po kilkukrotnym przekołowaniu samolotu po pasie lądowiska, zarządzający lądowiskiem, który znajdował się nieopodal, usłyszał przedłużający się dźwięk pracującego silnika. Sugerowało to, że samolot znalazł się w powietrzu.

Po starcie pilot kontynuował lot na niewielkiej wysokości, początkowo zgodnie z kierunkiem startu. Z nieustalonych przyczyn, wykonując zakręt w lewo, nad terenem zalesionym, samolot w korkociągu prawie pionowo zderzył się z ziemią. Silnik w chwili zderzenia nie pracował.

Prawdopodobnie pilot próbował wyprowadzić samolot na kierunek przeciwny do startu, aby okrążyć lądowisko i na nim wylądować

Nie miał zapiętych pasów

O tym, że pilot nie chciał wystartować może świadczyć fakt, że podczas zderzenia z ziemią nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Wskazuje na to ich nienaruszony stan, a także zniszczenia w kabinie, spowodowane przemieszczeniem się ciała. Zdaniem ekspertów brak zapiętych pasów znacząco przyczynił się do powstałych obrażeń. Pilot uderzył głową o tablicę przyrządów, a jego ciało przemieściło się do przodu. Mężczyzna miał na głowie kask, co jednak nie uchroniło go przed obrażeniami.

Zespół badawczy postawił hipotezę, że podczas prób rozpędzania mogło dojść do niezamierzonego oderwania samolotu, co zaskoczyło pilota, a z uwagi na względnie krótką drogę startową zdecydował o przejściu na wznoszenie. Zaś do wyłączenia silnika w locie mogło dojść w wyniku pomyłki.

Samolot po upadku znajdował się kilkaset metrów od lądowiska, wbity dziobem w ziemię

Znane są przyczyny wypadku lotniczego w Starej Wsi. Jest rap...

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24