Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znicz Jarosław zgaśnie do końca?

Tomasz Ryzner
Kilka lat temu jarosławscy kibice basketu mieli co oglądać. Dziś klub walczy o przetrwanie.
Kilka lat temu jarosławscy kibice basketu mieli co oglądać. Dziś klub walczy o przetrwanie. DARIUSZ DELMANOWICZ/ARCHIWUM
Jarosławski klub próbuje ratować seniorski zespół, który zajmuje ostatnie miejsce w III lidze.

Wygrywali ze Śląskiem i Prokomem

Wygrywali ze Śląskiem i Prokomem

Znicz grał w ekstraklasie w sezonach 2006/07, 2008/09, 2009/10. W pierwszym sezonie umiał wygrać u siebie ze Śląskiem Wrocław i Prokomem Sopot.

Zespół najdłużej prowadził Dariusz Szczubiał, były reprezentant kraju, były trener m. in. Jeziora Tarnobrzeg.

Jeszcze w sezonie 2009/2010 występował w ekstraklasie, 2 lata temu grał w półfinale play-off II ligi. Dziś nie wiadomo, czy Znicz Jarosław wystartuje w III lidze. Powód - kłopoty organizacyjno-finansowe.

Rozgrywki w najniższej klasie wystartowały tydzień temu. Znicz mecz 1. kolejki ze Stalą Stalowa Wola przełożył, a w miniony weekend nie przyjechał na spotkanie z SSK i rzeszowianie otrzymali wygraną walkowerem.

- Czy zagramy? Lada dzień sprawa się wyjaśni - mówi Grzegorz Szczotka, trener zespołu.

- Niestety, niepewna sytuacja powoduje, że uciekają nam zawodnicy. Maciek Cukierda poszedł do Warki, a Patryk Bielecki do Częstochowy. Dwóch postawiło na studia - przyznał.

Znicz nie bardzo ma jak uzupełnić straty, bo posiada tylko jedną grupę młodzieżową - trener Zbigniew Machała prowadzi drużynę kadetów. Decyzja o jej zgłoszeniu zapadła kilka dni przed inauguracją rozgrywek.

Formalności musiały potrwać, dlatego dwa pierwsze mecze drużyna przełożyła. Jest jeszcze szansa, że trener Arkadiusz Zalewski zmontuje zespól młodzików. To tyle drabinki szkoleniowej w nadsańskim klubie.

III liga jest właściwie amatorska, 30-40 tysięcy wystarczy na przeżycie sezonu, ale za Zniczem ciągną się stare długi.
Popadł w nie na dobre w czasie swej ekstraklasowej przygody. Trwała trzy sezony. W drugim i trzecim drużyna utrzymała się w elicie, ale wskutek kłopotów finansowych została wycofana z rozgrywek. "Tyły" z tamtych czasów oceniane są na kilkaset tysięcy.

- W Znicza uderzyła strata Sokołowa, głównego sponsora - mówi Adam Romański, w sezonie 2009/10 menedżer klubu.

- Próbowaliśmy się ratować, rezygnowaliśmy z Amerykanów, prezesi Śliwiński i Matysiak utopili sporo własnych pieniędzy, pomoc pani Półtorak pozwoliła kupić trochę czasu, ale nie udało się znaleźć dużego sponsora. Bez niego gra na tym poziomie nie jest możliwa. Jeśli zważyć potrzeby ekstraklasy, długi wcale nie są takie duże - przyznaje znany komentator koszykówki.

Druga liga to niewspółmierne mniejsze koszty (200-300 tysięcy na sezon), ale klub musiał się mierzyć ze starymi zaległościami i tym samym nie był w stanie płacić na bieżąco nawet na poziomie II ligi.

Przez wspomniane lata Zniczem zawiadowały kolejne spółki, stowarzyszenia. Niektórzy zawodnicy poszli do sądu, co komplikuje pomoc klubowi, bo wokół niego krążą komornicy.

- Dogadaliśmy się z dawnymi trenerami, koszykarzami - mówi jeden z szefów klubu. - Kłopoty ze zgłoszeniem III-ligowej drużyny dotyczą raczej spraw papierkowych. Wierzę, że uratujemy zespół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24